Trzaskowski przedstawił swoje pomysły na kampanię. Co chwilę odgryzał się TVP Info
– Polska pogrążyła się w totalnym chaosie, bo wszechwładny prezes kompletnie stracił nad wszystkim kontrolę – przekonywał Rafał Trzaskowski. Kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich zapowiedział też budowę nowych mediów publicznych i co chwilę decydował się na przytyki pod adresem TVP.
Trzaskowski na początku nawiązał do epidemii koronawirusa w Polsce. Jak przyznał, codziennie martwi się o personel medyczny. – Wszyscy zatraciliśmy podstawowe poczucie bezpieczeństwa. To wymaga nowej polityki opartej na empatii, odwadze i odpowiedzialności – wyjaśniał.
Kandydat PO nie ma wątpliwości, że Polska jest "dramatycznie osłabiana przez PiS każdego dnia". – Jedną z rzeczy, która mnie motywuje, to że PiS traktuje samorządy jak wroga numer jeden. Dla mnie Warszawa jest ważna, ale i cała Polska – przekonywał.
Kiedy politykowi odczytywano pytania z redakcji TVP Info, co chwilę dolewał oliwy do ognia. Zachęcał, by je zadawali, "dopóki jeszcze mogą".
Dodajmy, że Trzaskowski miał swoje powody, by dogryzać publicznemu nadawcy. Zaraz po tym, jak okazało się, że zastąpi w wyborach Małgorzatę Kidawę-Błońską, publiczna stacja ruszyła z hejtem wymierzonym w nowego rywala Andrzeja Dudy.
Czytaj także: Od razu widać, że PiS boi się Trzaskowskiego. TVP już uruchomiło przemysł pogardy