Policja zatrzymała w Warszawie 7 protestujących. Jeden z nich ma objawy koronawirusa

Adam Nowiński
Policja, która interweniowała podczas protestu przedsiębiorców w centrum stolicy zatrzymała siedem osób - poinformował w niedzielę na konferencji prasowej nadkom. Sylwester Marczak z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie. Jak podaje portal Interia.pl funkcjonariusze mają teraz problem. Jeden z zatrzymanych ma objawy koronawirusa.
Policja zatrzymała 7 protestujących w Warszawie. Jeden z nich może mieć koronawirusa. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
– Od wczoraj w dwóch przypadkach prowadziliśmy postępowania w trybie przyspieszonym. Już wiemy, że jedno z nich dokończone zostanie w trybie zwykłym. Wprawdzie wywiad w kierunku Covid-19 jest ujemny, to jednak sąd wziął pod uwagę dwie przesłanki. Pierwszą z nich jest występowanie u zatrzymanego powszechnych objawów zakażenia, drugą powoływanie się przez niego na kontakty z pracownikami kopalni – powiedział nadkom. Sylwester Marczak.

Rzecznik stołecznej policji dodał, że mężczyzna przyjechał do Warszawy ze Śląska, gdzie występuje wiele ognisk zakażeń. "W tym przypadku mężczyzna usłyszał zarzut" – podkreślił Marczak. Policja zatrzymała łącznie siedem osób. Jak na razie nie potwierdzono oficjalnie, że jeden z nich zakaził się SARS-CoV-2. Według portalu Interia.pl u zatrzymanego występuje gorączka powyżej 38 stopni.


Przypomnijmy, że warszawska policja już w sobotę rano ogłosiła, że każdy protest w stolicy będzie nielegalny, bo nie został zarejestrowany jako zgromadzenie. Tyle tylko że ustawa covidowa zabrania rejestracji takich zgromadzeń. Protestujący przedsiębiorcy powołują się jednak na Konstytucję, która pozwala na zakaz zgromadzeń tylko, gdy wprowadzi się stan nadzwyczajny, a ten nie został ogłoszony.

Czytaj także: Tak wyglądało zatrzymanie Pawła Tanajno. Internauci zwracają uwagę, że był prowokowany

źródło: Interia.pl