"Może się do tego nie nadaję". Jessica Mercedes przeprasza za "aferę metkową"
Po kilku dniach milczenia Jessica Mercedes zwróciła się do fanów na InstaStories. Blogerka przeprosiła za aferę z t-shirtami marki Veclaim, które miały być wyłącznie polskiej produkcji, tymczasem w istocie były przerobionymi, tanimi koszulkami Fruit of The Loom. Mercedes podważyła też swoje zdolności prowadzenia firmy. – Nie mam w tym doświadczenia – wyznała.
– Chciałam Was przeprosić, więc przepraszam. Przepraszam Was za to wszystko. Veclaim jest podpisane moim nazwiskiem, biorę to na klatę, to jest moja wina. To jest mój błąd przedsiębiorcy, muszę działać transparentnie, jeśli coś wprowadzamy jako półprodukt i tworzymy z niego swój produkt. Trzeba komunikować i działać jawnie – mówiła twórczyni marki Veclaim.
Fot. InstaStories / jemerced
Blogerka podkreśliła też, że "tu już nie ma odwrotu" i ponownie zapewniła, iż każdy może zwrócić zakupione ubrania. – Jeśli nie lubicie tych rzeczy, przyjmujemy wszystkie zwroty. Ja je kocham i się pod nimi podpisuję... – zakończyła relację Mercedes.
Jessica Mercedes i afera metkowa Veclaim
Kilka dni temu w sieci wybuchła burza, gdy okazało się, że t-shirty marki Veclaim – których cena waha się od 199 do 239 zł – to tak naprawdę tanie koszulki Fruit of The Loom z Chin. Modowa blogerka i bizneswoman zapewniała od początku, że jej ubrania są szyte w Polsce, fanki Veclaim poczuły się więc oszukane.Fot. InstaStories / Karolina Domaradzka
Mercedes zapewniła też, że pozostałe kolekcje są stuprocentowo tworzone w Polsce, a w najbliższych dnia pokaże produkcję ubrań Veclaim od wewnątrz. Oświadczenie zostało jednak średnio przyjęte przez konsumentki. Pojawiły się też zarzuty, że w wypowiedzi Jessiki Mercedes zabrakło słowa "przepraszam". Bizneswoman broniły jednak inne influencerki, w tym Mama Ginekolog.