Kłopot z szumnie zapowiadanym "bonem turystycznym". Nawet naciski Dudy na Emilewicz mogą nie pomóc
Szef sztabu Andrzeja Dudy Adam Bielan przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską, że prezydentowi zależy na wprowadzeniu bonu turystycznego i że motywował do działania w tej sprawie minister rozwoju Jadwigę Emilewicz. Z rządu płyną jednak inne informacje. Być może bon w ogóle nie zaistnieje, bo w budżecie zwyczajnie nie ma na niego pieniędzy.
Andrzej Duda chciałby, żeby świadczenie to zaczęło obowiązywać jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Ale temat bonu może w ogóle nie zaistnieć ze względu na reakcję rządu. Portalowi udało się ustalić, że Jadwiga Emilewicz przed ogłoszeniem programu miała nie skonsultować jego szczegółów z Kancelarią Premiera.
Przez to powstał problem, ponieważ rząd został postawiony przed faktem dokonanym i nikt nie wie, skąd wziąć pieniądze na realizację tego programu. Potwierdzać to może fakt, że do tej pory bon 1000 zł na turystykę nie doczekał się oficjalnej prezentacji.
Jego zarys w mediach przedstawił co prawda wiceminister Andrzej Gut-Mostowy, ale oficjalnego komunikatu w tej sprawie nadal nie ma i raczej nie będzie, bo członkowie resortu Emilewicz nabrali wody w usta i unikają kontaktu z prasą.
Czytaj także: "Skąd nagle wzięli pieniądze na 1000 plus?". Bony wakacyjne PiS już podzieliły Polaków
źródło: Wirtualna Polska