Krew żółwia miała pomóc niemowlęciu zwalczyć koronawirusa. Dziewczynka zmarła
Nie żyje 5-miesięczna dziewczynka, a jej 7-letnia siostra i rodzice trafili do szpitala po tym, jak wszyscy wypili krew żółwia, która miała im pomóc w walce z koronawirusem. Do zdarzenia doszło w Republice Dominikany. Jak podaje "Daily Mail" rodzinie "cudowną miksturę" polecił lekarz, który jest także lokalnym "czarownikiem".
Według doniesień lokalnych mediów, które przytacza "Daily Mail", niemowlęciu podano krew żółwia, która miała wyleczyć je z koronawirusa. "Miksturę" zalecił jej rodzicom miejscowy lekarz-czarownik. Oni oraz ich druga, 7-letnia córka byli także zakażeni SARS-CoV-2 i też wypili "lekarstwo". Dla nich eksperyment zakończył się szpitalem, z kolei 5-miesięczne dziecko zmarło.
– Tego rodzaju przypadki są powodowane przez osoby, które uważają, że te napoje mogą mieć właściwości lecznicze, ale mogą być śmiertelne – powiedziała cytowana przez brytyjski tabloid Dahiana Volquez, była dyrektorka szpitala Rosa Duarte w Comendadorze, do którego trafiło niemowlę i jego rodzina.
Czytaj także: Mikstura z Madagaskaru na COVID-19. Szaleją na jej punkcie, choć nie potwierdzono skuteczności
źródło: "Daily Mail"