Youtuberzy pod lupą policji. Adoptowali autystycznego chłopca, a potem go oddali

Zuzanna Tomaszewicz
W 2017 roku amerykańska youtuberka Myka Stauffer adoptowała razem z mężem niemowlę z Chin. Okazało się, że chłopiec cierpiał na autyzm i z tego też powodu para zdecydowała się niedawno oddać 4–latka innej rodzinie. Ich decyzja wywołała w USA burzę, a Staufferowie znaleźli się pod ostrzałem krytyki. Sprawą zajęła się policja.
Parentingowa youtuberka znalazła się w ogniu krytyki. Fot. Youtube.com
Według ustaleń portalu Buzzfeed policja z hrabstwa Delaware bada sprawę okoliczności, w jakich chłopiec został przekazany innej rodzinie. Wiadomo, że 4-letni Huxley nie zaginął. – Wszystkie sprawy adopcyjne są poufne i muszą zostać poddane bardzo szczegółowym procesom i regulacjom. W przypadku prywatnych adopcji są stosowane identyczne wymagania prawne – powiedziała rzeczniczka prasowa szeryfa Delaware. Policja zbada również, jak Staufferowie traktują swoje biologiczne dzieci.

Myka Stauffer z Ohio i jej mąż James – wówczas początkujący youtuberzy – w 2016 roku wyjawili w internecie, że zamierzają adoptować dziecko z Chin. Mimo że mieli już trójkę biologicznych pociech, nie wykluczali również późniejszej adopcji "z Etiopii lub Ugandy". Małżeństwo postanowiło adoptować rocznego chłopca z uszkodzeniem mózgu. Stauffer wyznała później, że "Bóg zmiękczył ich serca", dzięki czemu byli gotowi do zaopiekowania się "każdym dzieckiem ze wszystkimi schorzeniami na świecie".


We wrześniu 2019 Stauffer poinformowała, że u jej syna zdiagnozowano autyzm. Pod koniec ubiegłego roku Huxley, który wcześniej był częstym bohaterem vlogów Staufferów, nagle przestał pokazywać się w filmach i na zdjęciach swojej mamy na Instagramie. 27 maja 2020 roku, dwa i pół roku po adopcji chłopca z Chin, Staufferowie opublikowali wideo, w którym poinformowali, że oddali dziecko do innej rodziny.

Czytaj także: W dobie koronawirusa życie człowieka z autyzmem jest jeszcze trudniejsze. Poznaj jego świat

źródło: Buzzfeed