Przychodnie płacą krocie za odpady medyczne. Wszystko przez epidemię SARS-CoV-2 i podwyżki

Anna Kaczmarek
Tam gdzie leczeni są ludzie, tam produkuje się odpady medyczne. Pandemia SARS-CoV-2 wiążąca się ze stosowaniem większej ilości środków zabezpieczenia osobistego sprawia, że placówki medyczne generują dużo więcej odpadów a to oczywiście zwiększa ich koszty, bo utylizacja odpadów medycznych kosztuje i to nie mało.
Przychodnie POZ generują więcej odpadów medycznych z powodu pandemii SARS-CoV-2. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta
Jak alarmuje Porozumienie Zielonogórskie koszty utylizacji odpadów medycznych w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej wzrosły nawet kilkunastokrotnie.

Góra odpadów rośnie przez SARS-CoV-2


Przed epidemią, jak podaje PZ, w przeciętnej przychodni POZ, na odpady medyczne składały się głównie drobiazgi, takie jak igły, waciki, plastry, itp.

Konieczność stosowania środków ochrony osobistej w większym stopniu przez personel w czasie pandemii SARS-CoV-2, spowodował, że "góra odpadów urosła”. Doszły ogromne ilości fartuchów, maseczek, rękawiczek, itp. Na domiar złego firmy zajmujące się odbiorem medycznych śmieci i ich utylizacją podniosły ceny.
Wojciech Pacholicki
Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego

Płacimy zatem więcej za jeden kilogram odebranych odpadów, a dodatkowo produkujemy o wiele więcej tych kilogramów niż przed epidemią.

Koszt przyjmowania pacjentów w czasie epidemii


Jako przykład prezes Pacholicki podaje swoją przychodnię, która ma pod opieką ok. 10 tys pacjentów.


– Dotychczas produkowaliśmy miesięcznie ok. 2-4 kg odpadów medycznych. Od czasu epidemii ich waga wzrosła do kilkudziesięciu kilogramów. Ponadto odpady muszą być odbierane z przychodni częściej, a za każdy dojazd specjalistyczna forma liczy sobie osobno.

Wszystko to, jak tłumaczy, składa się na dodatkowe obciążenia finansowe.

– Wcześniej w naszej przychodni rachunki wynosiły ok. 200-250 zł miesięcznie, teraz przekraczają 1,5 tys zł. Sytuacja ta dotyczy wszystkich podmiotów leczniczych, które w czasie epidemii pracowały, przyjmując pacjentów. To tylko jeden z kolejnych pośrednich wydatków związanych z epidemią, która może się okazać bardzo kosztowna – podkreśla prezes Pacholicki.

Czytaj także: Ta przełomowa terapia zmienia życie nie tylko dzieci ale też dorosłych z SMA

Źródło: Porozumienie Zielonogórskie