Nowa fala covid-19 w Chinach. Pekin odcina się od świata, ponad tysiąc lotów odwołanych

Zuzanna Tomaszewicz
O drugiej fali epidemii koronawirusa mówiło się od dłuższego czasu. Przewidywano jednak, że ponowny wzrost zakażeń czeka nas jesienią. Fala przyszła nieco szybciej. W poniedziałek w Pekinie wykryto obecność SARS-CoV-2 u 36 osób. Wszyscy nosiciele byli powiązani z rynkiem Xinfadi, gdzie sprzedaje się m.in. mięso i owoce morza. W wyniku kolejnej fali choroby odwołanych zostało 1,5 tys. lotów ze stolicy.
Odwołano loty z Pekinu. Fot. Youtube.com/CBS
Od 12 czerwca w Pekinie odnotowano 100 przypadków zakażenia koronawirusem. Dokładnie 137 przypadków w ciągu pięciu. To wystarczająco, aby zacząć wprowadzać restrykcje. Władze kraju postanowiły odwołać od środy 1,5 tys. lotów z Pekinu. Na ten moment nie wiadomo, do kiedy utrzymane zostaną restrykcje.

Władze Pekinu zamknęły część dzielnic, a mieszkańcom, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni odwiedzili targ Xinfadi, nakazały pozostanie w domach. W centrach handlowych wprowadzono pomiary temperatur. W stolicy – oprócz Xinfadi – zamknięto także rynek Haidian. – Ryzyko rozprzestrzeniania się epidemii jest bardzo wysokie, dlatego powinniśmy podjąć zdecydowane działa – ocenił Xu Hejian, rzecznik pekińskiego rządu, którego cytuje "The Guardian".


Dodajmy, że w Pekinie, gdzie od dwóch miesięcy nie było żadnego zakażenia SARS-CoV-2, teraz podniesiono alert epidemiczny do poziomu drugiego w czterostopniowej skali. –Koronawirus w Pekinie jest niezwykle zaraźliwy, bardziej niż ten w Wuhan – powiedział państwowym mediom Yang Zhanqiu, naukowiec z uniwersytetu w Wuhan, choć zapewne jest jeszcze za wcześnie, by to stwierdzi ze stuprocentową pewnością.

Czytaj także: Koronawirus w Chinach. Strach przed drugą falą epidemii zmusza niektórych do ucieczki z Pekinu

źródło: "The Guardian"