Widzicie tę niebieską kreskę? To front atmosferyczny, który znowu przyniesie burze i ulewy

redakcja naTemat
Burze i ulewy po raz kolejny będą "umilać" życie mieszkańcom od Pomorza po Podkarpacie. Sprawcą tego zdarzenia będzie front atmosferyczny, który przyniesie ochłodzenie, ale wcześniej burze, grad i ulewne opady deszczu.
W piątek w Polsce znowu zagrzmi i będzie padać. Zrzut ekranu z Windy.com
"Wszystko wskazuje na to, że od południowego zachodu wejdzie (do Polski - red.) strefa frontu atmosferycznego. Niby nic prawda? Ale na południowym zachodzie kraju już zanotujemy prawdopodobnie 18-20 stopni, podczas gdy w centrum, na północy i wschodzie będziemy mieli nadal 25-28 stopni przy wysokiej wilgotności powietrza" – pisze na Facebooku pogodowy ekspert Jarosław Turała.

To będzie powodowało, że w kraju będziemy znowu odczuwać skutki gwałtownych burz z ulewnym deszczem i miejscowymi opadami gradu. Według Turały nie jest wykluczone, że zjawiska te będzie potęgował dodatkowo niż baryczny znad Zatoki Gdańskiej. "Północ Polski oraz centrum mogą przytulić całkiem sporą ilość opadu, gdyż wskaźnik PW (Precipitable water) sięgnie 38 mm. Z uwagi na dość mizerny przepływ powietrza w dolnej troposferze znów komórki mogą przesuwać się powoli jedna po drugiej. To niestety wywołać znów może lokalne powodzie błyskawiczne. Niski poziom kondensacji z uniesienia przy nieco wyższych wartościach skrętności wiatru może faworyzować pojawienie się gdzieś trąby powietrznej" – czytamy w poście Turały.
Jego prognozy potwierdzają mapy pogodowe. W Polsce już od rana w centrum i na południu Polski można lokalnie zaobserwować burze. Z kolei na zachodzie widać już wyraźne ochłodzenie w granicach 16-18 stopni.


Rządowe Centrum Bezpieczeństwa natomiast przestrzega: "Burze z gradem możliwe na terenie niemal całej Polski. Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie burze z intensywnymi opadami deszczu".
Czytaj także: Szykujcie parasole, bo w całej Polsce wystąpią burze. IMGW wydało ostrzeżenia drugiego stopnia

źródło: Windy.com