Trzaskowski wskazał, co go najbardziej różni od Dudy. "Miara tego, czy ktoś samodzielnie myśli"

Zuzanna Tomaszewicz
We wtorek Rafał Trzaskowski w ramach kampanii wyborczej pojechał do Kościerzyny. Kandydat KO na prezydenta przyznał, że nie popiera wszystkich działań podjętych za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Tym samym zaapelował do Andrzeja Dudy, aby choć raz powiedział, że "coś mu się nie podoba w PiS".
Rafał Trzaskowski skrytykował działania prowadzone za rządów PO. Fot. Facebook.com/rafal.trzaskowski



Prezydent Warszawy zdobył się na szczerość i przyznał, że wiele rzeczy, które robił rząd Platformy, "nie było robionych optymalnie". – Ja nie jestem bezkrytyczny, ja jestem w stanie rozmawiać o tym, co jest dobre, a co złe. Oczywiście uważam, że znacznie więcej było dobrych rzeczy przez ten czas, kiedy rządziliśmy. Ale ja przez cały czas chcę mówić o przyszłości – zaznaczył, dodając, że to jest "miara tego, czy ktoś samodzielnie myśli". Przypomnijmy, że Andrzej Duda odniósł się w końcu do zaproszenia na debatę organizowaną przez TVN, TVN24, Onet i WP. Prezydent zgodził się w niej uczestniczyć, ale postawił jeden warunek.

– Jeżeli chodzi o debaty, to naprawdę mam doświadczenie i nie obawiam się debat, natomiast mam jedną prośbę. Niech się media dogadają, mamy trzy wielkie telewizje w Polsce, jest TVP, Polsat, TVN. Proszę się dogadać ze sobą, zrobić jedną debatę, do której będą się jeszcze inne media mogły dołączyć i w ten sposób spokojnie, razem przeprowadzimy tę debatę, tak żeby nie było dyskusji o debacie, tylko żeby były rzeczywiście dyskusje o Polsce. To moja propozycja – powiedział.

Czytaj także: Przełomowy sondaż jeszcze sprzed ciszy wyborczej. Wyraźna przewaga Trzaskowskiego w II turze