Duda w środku nocy tłumaczy się ze swoich słów. Mówi, jakie jest jego stanowisko ws. szczepień
Ta wypowiedź będzie ciągnąć się za Andrzejem Dudą jeszcze długo po kampanii prezydenckiej. Dotyczyła obowiązku szczepień i prezydent zaskoczył swoją opinią wiele osób. Postanowił już po północy ją sprostować zarzucając jednocześnie manipulację tym, którzy jego słowa przytaczali.
– Proszę bardzo – kto chce, jeżeli będzie szczepionka, niech się zaszczepi, ale kto nie chce – to jest jego osobista decyzja – dodał prezydent.
Jak stwierdziła głowa państwa w tweecie, nie chodziło o wszystkie choroby, a tylko niektóre, takie jak grypa czy koronawirus. "Co do innych chorób (polio, gruźlica, szkarlatyna itp.), to zupełnie co innego. Inna rozmowa" – dodał Andrzej Duda.
Internauci byli zdumieni słowami prezydenta. "Czekam na pilne stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej. Słowa o braku poparcia głowy Państwa dla 'jakichkolwiek obowiązkowych szczepień' uderzają w sens pracy lekarzy i podważają zaufanie do opieki zdrowotnej" – czytamy w jednej z opinii.
Inni zwracali uwagę, że szczepionki przeciwko szkarlatynie nie ma, a tę właśnie chorobę prezydent wymienił wśród obowiązkowych, przeciwko którym należy się zaszczepić.
Czytaj także: Debata TVP w Końskich szybko przybrała kuriozalną postać. Chyba nie tego spodziewali się Polacy
Cała debata TVP, w której ostatecznie nie wystąpił Rafał Trzaskowski, szybko przybrała formę poilitycznego show, w którym kandydata KO na zmianę atakowali prezydent Andrzej Duda i sekundujący głowie państwa prowadzący debatę Michał Adamczyk.
Przy każdym pytaniu kamera pokazywała pustą mównicę przygotowaną dla Rafała Trzaskowskiego. Prowadzący podkreślał też, że chętnie wysłuchałby odpowiedzi kandydata KO, ale ten nie pojawił się na debacie. Raz czy dwa można było uznać to za zwykłe wbicie szpili, ale na dłuższą metę brzmiało i wyglądało to po prostu śmiesznie. A wręcz kabaretowo – pisał Karol Górski z naTemat.
Czytaj także: Dziennikarka zasłabła w trakcie debaty. Trzaskowski zareagował natychmiast