Ukłon w stronę antyszczepionkowców czy... Kremla? Oto skutki słów Dudy o szczepieniach
– Zaufanie do szczepień, buduje się dziesięciolecia, a zrujnować je można w jeden dzień... – ostrzega dr Paweł Grzesiowski na Twitterze. Kontrowersyjna wypowiedź Andrzeja Dudy na temat szczepień ochronnych na ostatniej prostej przed II turą wyborów wydaje się być przemyślanym zabiegiem, który ma na celu nie tylko zdobycie kolejnych głosów w wyborach. O wspieranie ruchów antyszczepionkowych Zachód od lat oskarża Rosję, która prowadzi aktywną działalność dezinformacyjną w tym zakresie. Celem ma być destabilizacja Unii Europejskiej i innych konkurentów Kremla.
Wystarczyło zaledwie kilka lat, by wśród stosunkowo dobrze wyedukowanych Europejczyków zasiać wątpliwość w skuteczność tak kluczowej kwestii dla zdrowia publicznego jak obowiązek powszechnych szczepień ochronnych.
Nie tylko w Polsce, ale także m.in. we Francji i we Włoszech lokalne władze musiały zacząć wprowadzać takie rozwiązania jak konieczność potwierdzenia przeprowadzania zestawu szczepień obowiązkowych podczas rekrutacji dzieci do przedszkoli, żłobków i innych placówek edukacyjnych.
Często decydowano się nawet na wprowadzanie wysokich kar finansowych, by ograniczyć liczbę coraz częstszych przypadków odry, gruźlicy czy innych poważnych chorób zakaźnych, które niemal całkowicie udało się wyeliminować w poprzednich dekadach dzięki wysokiej świadomości społecznej na temat konieczności szczepień.
Tymczasem Andrzej Duda na kilka dni przed ciszą wyborczą przed decydującym głosowaniem na nowego prezydenta na kolejną kadencję zdecydował się na krok, który z pewnością nie przyczyni się do tego, by w społeczeństwie wzrosło przekonanie o tym, jak ważne jest zaufanie do osiągnięć współczesnej medycyny i korzystanie z takich przywilejów jak możliwość uniknięcia masowych przypadków chorób dziesiątkujących ludzkość od wieków.
Szczepionki nową "kiełbasą wyborczą"? Niezdrowa walka o głosy wyborców
– Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem państwu otwarcie – ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie. Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i później jako dorastający chłopak, ale na grypę się nigdy nie szczepiłem i nie chcę się szczepić, i uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe – powiedział Andrzej Duda podczas debaty TVP w Końskich.Słowa te niemal natychmiast wzbudziły powszechne oburzenie wśród pracowników służby zdrowia i doprowadziły do błyskawicznej reakcji m.in. Naczelnej Rady Lekarskiej, która uznała, że: "środowisko lekarskie w takich chwilach ma poczucie lekceważenia naszej ciężkiej pracy w walce o zdrowie i życie pacjentów".
Takimi wypowiedziami dla doraźnych celów kampanii wyborczej Prezydent RP podważa autorytet oraz zaufanie pacjentów do kadry medycznej oraz naraża pacjentów na ryzyko pogorszenia stanu zdrowia.
Słowa Prezydenta RP podważające sens szczepień obowiązkowych i szczepień przeciwko grypie mogą skutkować wzrostem odsetka osób niezaszczepionych.
Czytaj także: Dudzie puściły nerwy, gdy zapytano go o szczepienia. "Proszę nie manipulować"
Obowiązek szczepień to nie kwestia światopoglądu
Na dramatyczne konsekwencje wypowiedzi Andrzeja Dudy na temat szczepień zwrócił uwagę także dr Paweł Grzesiowski, immunolog i ekspert w dziedzinie epidemiologii.– W ostatnich latach antyszczepionkowcy w Polsce ponieśli dotkliwe straty, wzrosła akceptacja społeczna szczepień, rozwinął się kalendarz szczepień, liczba nieszczepionych dzieci obniżyła się. Zaufanie do szczepień, buduje się dziesięciolecia, a zrujnować można w jeden dzień... – nie krył oburzenia lekarz.
Przeciwko wypowiedzi Andrzeja Dudy na temat szczepień zaprotestowała też Janina Ochojska. Europosłanka i wieloletnia szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej swoją niepełnosprawność "zawdzięcza" temu, że jak sama potwierdza była jednym z ostatnich roczników, które nie były objęte obowiązkiem szczepień przeciwko polio.
Czytaj także: "Proszę nie odwracać kota ogonem". Ochojska apeluje do Dudy, by określił się ws. szczepień
Powikłania po chorobie Heinego-Medina (przebytej w latach 50. XX wieku, kiedy dwukrotnie doszło do epidemii spowodowanej wirusem polio) doprowadziły u niej m.in. do problemów z poruszaniem się.
W czyim interesie jest podważanie obowiązku szczepień przez prezydenta RP?
Czy posłużenie się sprawą szczepień tuż przed wyborami miało na celu tylko zdobycie dodatkowych głosów wśród osób sprzeciwiających się temu obowiązkowi?Kto właściwie stoi za ruchami antyszczepionkowymi i aktywnie wspiera działalność dezinformacyjną w tym zakresie?
Zachodnie media od lat nie mają wątpliwości, że nagłe pojawienie się antyszczepionkowców, o których jeszcze w poprzednich dekadach nikt nie słyszał, to "krecia robota" Kremla, w interesie którego jest osłabienie Unii Europejskiej.
"The Times" wraz z "American Journal of Public Health" oraz naukowcami z uniwersytetów w Maryland i Johns Hopkins University w 2018 roku opisało szczegółowo kulisy działalności konspiracyjnej petersburskiej "farmy trolli" powiązanej z Kremlem, która za pośrednictwem mediów społecznościowych rozsiewała na masową skalę informacje podważające konieczność szczepień.
Ta sama grupa wykazywała się też sporą aktywnością zarówno podczas akcji związanej z zatruciem toksycznym nowiczokiem podwójnego agenta służb wywiadowczych Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii, jak i podczas wyborów prezydenckich w USA.
Antyszczepionkowcy wśród celebrytów
O popularność ruchów antyszczepionkowych od lat zabiegają także osoby z pierwszych stron kolorowych gazet. Za epidemię odry w Rumunii i gwałtowny wzrost zakażonych obwiniano m.in. znanych celebrytów, piosenkarzy oraz prezenterkę jednej z największych stacji telewizyjnych, publicznie podważającą konieczność szczepień przeciwko tej chorobie.W Polsce oprócz Edyty Górniak oficjalnie mówiącej o tym, że "nigdy nie pozwoli się zaszczepić przeciwko koronawirusowi" do antyszczepionkowego grona celebrytów należy także m.in. Ivan Komarenko, który niedawno pojawił się nawet na wieczorze wyborczym Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji niejednokrotnie wspierającej ruchy przeciwne obowiązkowym szczepieniom.
Czytaj także: Grechuta przewraca się w grobie? Komarenko zrobił z jego piosenki hymn proepidemików
Komu wyjdzie na zdrowie chora walka wyborcza o głosy wśród antyszczepionkowców?
Od osoby ubiegającej się o kolejną kadencję na stanowisku prezydenta RP powinno się wymagać dyplomatycznej powściągliwości w zabieraniu głosu na tematy, które mogą mieć bezpośredni wpływ na zdrowie obywateli, zwłaszcza w trakcie globalnej epidemii spowodowanej wirusem SARS-CoV-2.Okazuje się jednak, że w tym wyjątkowym okresie nawet szczepionki mogą być nową... "kiełbasą wyborczą" niestrawną tak samo jak pochopne wypowiadanie się na tematy medyczne polityków, celebrytów i innych samozwańczych "ekspertów".
Wybory prezydenckie 2020 – dowiedz się więcej
⦁ W drugiej turze głosujemy tam, gdzie w pierwszej – jeśli wcześniej dopisaliśmy się do spisu wyborców⦁ Kto ma większy majątek – Trzaskowski czy Duda? Porównujemy oświadczenia majątkowe kandydatów
⦁ Andrzej Duda ma dwie siostry – biologiczną i adoptowaną. Co o nich wiemy?
źródło: "The New York Times" / "The Times"