"Nieobyczajny wybryk". Skazano mężczyznę, który puścił bąka przy legitymujących go policjantach
Mandat w niecodziennej sprawie wystawili w kwietniu wrocławscy policjanci. Oskarżyli zatrzymanego przez nich mężczyznę o puszczenie bąka w trakcie legitymowania. Teraz w tej sprawie zapadł wyrok.
Mężczyzna zatrzymany został, bo "spacerował bez celu". Miało to miejsce 1 kwietnia, w okresie, gdy obowiązywały obostrzenia związane z epidemią i wychodzić z domu można było tylko do sklepu czy pracy.
Cała sytuacja skończyłaby się pewnie na wylegitymowaniu, gdyby nie pewien incydent. Zdaniem funkcjonariuszy w trakcie spisywania mężczyzna "oddał przy nich gazy", czyli, mówiąc bardziej potocznie, puścił bąka. Policjanci uznali to za "nieobyczajny wybryk". Za czyn zakwalifikowany do tej kategorii może grozić nawet miesiąc pozbawienia wolności. Aleksander B. za kratki nie poszedł, ale wyrok i tak trzeba uznać za surowy.
Czytaj także: Strzelanina koło Kielc. Nieoficjalnie: zginął 61-letni sołtys Zbrzy, wciąż trwa policyjna obława
źródło: gazetawroclawska.pl