Wojna na górze w NIK. Banaś donosi do prokuratury na Dziubę, w tle sprawa Kempy

Rafał Badowski
Prezes NIK Marian Banaś skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę i wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o jego odwołanie. To efekt domniemanych prób storpedowania przez Dziubę kontroli NIK dotyczącej działalności Beaty Kempy jako minister ds. pomocy humanitarnej.
Marian Banaś domaga się odwołania Tadeusza Dziuby z funkcji wiceszefa NIK. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Stojąc na straży niezależności kontrolerów NIK Prezes Marian Banaś skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z Art. 231 KK przez wiceprezesa Tadeusza Dziubę i wystąpił do Marszałek Sejmu z wnioskiem o jego odwołanie" – poinformowano w komunikacie NIK. Wcześniej pojawiły się informacje, że wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Tadeusz Dziuba próbuje wpływać na wyniki kontroli dotyczącej działań Beaty Kempy jako ministra odpowiedzialnego za zagraniczną pomoc humanitarną. Takie doniesienia podał Onet.pl, powołując się na urzędników NIK, którzy prowadzą tę kontrolę.


Jak donosił portal, nie wiadomo dokładnie, co znajduje się w raporcie NIK dotyczącym działalności Kempy, ale według dziennikarskich ustaleń ocena kontrolerów jest krytyczna, co można wyczytać z uwag, które Tadeusz Dziuba próbuje narzucić kontrolerom.

Wiceprezesowi NIK – informował Onet – "nie podoba się, że kontrolerzy negatywnie oceniają powołanie ministra do spraw pomocy humanitarnej i zarzucają Kempie, że nie zrealizowała części swych zadań". Jak informował portal, kontrolerzy twierdzą, że pomocą humanitarną zajmowały się dwa ośrodki - KPRM i MSZ - które nie koordynowały swoich działań, przez co "nie funkcjonował spójny system udzielania pomocy humanitarnej".

Czytaj także:

NIK ujawnia rozrzutność PiS. Resorty i agencje wydały niebotyczną kwotę na nagrody

Ale to błyskawicznie poszło PiS-owi. Na czas urlopu Banasia to ona stanie na czele NIK

Pozazdrościć 18-letniej kariery. Przyjaciółka Marty Kaczyńskiej może zastąpić prezesa NIK