"Kolejna próba nacisku". Szydło oburzona wiązaniem budżetu UE z praworządnością

Łukasz Grzegorczyk
Politycy Zjednoczonej Prawicy nie dopuszczają możliwości, że przedstawiciele UE mogą krytykować praworządność w Polsce. Najpierw stanowczy głos zabrał Patryk Jaki, teraz swoje trzy grosze dołożyła Beata Szydło.
Beata Szydło nie zgadza się na łączenie tematu funduszy europejskich z praworządnością. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Mechanizm łączenia funduszy europejskich z praworządnością, to kolejna próba pozatraktatowego nacisku na państwa członkowskie. Zgoda na to będzie oznaczać, że UE coraz bardziej oddala się od swych fundamentalnych zasad. Dlatego ta propozycja powinna być bezwzględnie odrzucona" – napisała Beata Szydło. Komentarz byłej premier dotyczy szczytu Rady Europejskiej w Brukseli, podczas którego przywódcy dyskutują m.in. o podziale środków w ramach funduszu odbudowy gospodarki po koronawirusie oraz budżetach państw Unii Europejskiej.


Wiceszefowa Komisji Europejskiej Věra Jourová chce, aby wypłata środków była uzależniona od przestrzegana praworządności. Wcześniej zdecydowanie sprzeciwił się temu Patryk Jaki, który napisał wprost: "weto albo śmierć". Jourová jeszcze przed wyborami prezydenckimi oceniła sytuację w Polsce wymownym komentarzem. Krytycznie odniosła się m.in. do dyskryminowania mniejszości, o czym pisaliśmy w naTemat.

Czytaj także: Jourová mocno o sytuacji w Polsce. "Jest to smutne, że wzięto na cel mniejszości"