Impas na unijnym szczycie ws. budżetu po pandemii. Morawiecki na razie nie dostał tego, co chciał
Na szczycie UE w Brukseli przywódcy nadal nie doszli do porozumienia ws. podziału funduszu na obudowę gospodarki w związku z epidemią koronawirusa. Przed północą w nocy z niedzieli na poniedziałek ogłoszono przerwę, podczas której trwały negocjacje w mniejszych grupach.
Podczas szczytu UE utworzyła się grupa tzw. państw oszczędnych, do których zalicza się m.in. Dania. Domagają się one zmniejszenia sumy subwencji do 350 mld euro. Na to nie chcą się zgodzić Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania. Ponadto "nie" dla kompromisu na poziomie 400 mld euro stawiają trzy kraje: Austria, Holandia i Szwecja.
Dodajmy, że w ramach ogłoszonej na szczycie UE w Brukseli przerwy, premier Mateusz Morawiecki odbył spotkanie w gronie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, w którym uczestniczyli też premierzy Łotwy i Słowenii.
Czytaj także: "Kolejna próba nacisku". Szydło oburzona wiązaniem budżetu UE z praworządnością
źródło: RMF FM