Tak Morawiecki negocjuje miliardy? Zwymyślał partnerów z UE od "grupy skąpych państw"

Rafał Badowski
Wydaje się, że sztuka dyplomacji na zawsze pozostanie obca przedstawicielom PiS. Dowidzi temu niewiarygodnie arogancki komentarz, którym w Brukseli podzielił się premier Mateusz Morawiecki. A przecież stara się on tam o przyznanie Polsce dziesiątek miliardów euro.
Mateusz Morawiecki zwymyślał UE od grupy skąpych państw. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta



– Ta pula, którą nazywaliśmy kredytami i tak, która jest w dotacjach, jest długiem zaciąganym przez Unię Europejską. Warto wiedzieć, jaki jest mechanizm od strony finansowej, później ten mechanizm jest dzielony na poszczególne państwa wg pewnych parametrów – dodał Morawiecki. I wyraził opinię, że po pandemii koronawirusa "Unia Europejska wpadła w poważne tarapaty".

Czytaj także: Jest nowa propozycja szefa RE. PiS bez szans na wykreślenie zapisu o praworządności

Przypomnijmy, że nowa propozycja przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela utrzymuje powiązanie praworządności z dostępem do funduszy unijnych. Tym samym polski rząd jest praktycznie bez szans na wykreślenie niekorzystnego dla siebie zapisu, o co usilnie zabiegał.

W przypadku naruszeń praworządności Komisja Europejska zaproponuje środki, które będą przyjmowane większością kwalifikowaną w Radzie Europejskiej. A to nie jest dobra wiadomość dla rządów Polski i Węgier, które w takiej sytuacji nie miałyby prawa weta. Taki rozwój spraw zapowiadają inni liczący się politycy unijni, między innymi premier Luksemburga.

A politycy PiS – poza Morawieckim między innymi Patryk Jaki czy Beata Szydło – w ogóle nie dopuszczali takiego scenariusza.

Czytaj także: Kolejna próba nacisku. Szydło oburzona wiązaniem budżetu UE z praworządnością