"Mistrzyni!!!". Tłumaczka języka migowego skradła show podczas koncertu piosenek powstańczych

Tomasz Ławnicki
Tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" był inny niż co roku. Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne impreza nie odbyła się - jak zawsze - na placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie zawsze zbierał się tłum. Tym razem koncert odbył się w warunkach bardziej kameralnych, w Parku Wolności, na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Wielu widzów wydarzenie śledziło w telewizji lub w internecie, a ich serca skradła jedna z tłumaczek języka migowego.
Tłumaczką koncertu piosenek powstańczych była Małgorzata Limanówka ze Stowarzyszenia Tłumaczy Polskiego Języka Migowego. Fot. screen ze strony vod.tvp.pl
Ileż energii, emocji, zaangażowania i autentyzmu było w tym, jak widzom niesłyszącym treść powstańczych piosenek prezentowały tłumaczki ze Stowarzyszenia Tłumaczy Polskiego Języka Migowego! Media społecznościowe pełne są nagrań z sobotniego koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" i słów zachwytu, szczególnie pod adresem jednej z tłumaczek. Małgorzata Limanówka, bo to jej tłumaczenie wywołało największe emocje, słowa piosenek powstańczych przekładała tak, że nawet ci, którzy z językiem migowym nie mieli nigdy do czynienia, wiedzieli, jaki fragment utworu właśnie jest prezentowany. Mało tego - na twarzy tłumaczki cały czas widać było emocje związane z wykonywanymi piosenkami z Powstania Warszawskiego, a w tłumaczeniu udział brały nie tylko ręce, ale całe ciało! Wśród zachwyconych tłumaczeniem w wykonaniu Małgorzaty Limanówki znaleźli się też politycy, m.in. poseł Dominik Tarczyński czy wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Czytaj także: "Już jestem bardzo stara i muszę odejść". Poruszający apel Wandy Traczyk-Stawskiej do polityków



W sobotę obchodziliśmy 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Wieczorny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" to już tradycja każdego 1 sierpnia w stolicy. Ta akcja to inicjatywa nie tylko Muzeum Powstania Warszawskiego, ale i samych mieszkańców Warszawy. Tym razem w imprezie mogli wziąć udział nieliczni, koncert transmitowała Telewizja Polska, a także samo muzeum. Za tłumaczenie tego koncertu należą się słowa pochwały. Tym bardziej, że jeszcze niedawno środowisko osób niesłyszących miało do telewizji sporo zastrzeżeń.

Osoby głuche w Polsce od lat toczą boje o to, by mieć pełen dostęp do tego, co można zobaczyć w telewizji. Co ważne, liczbę głuchych i słabosłyszących w Polsce szacuje się na ok. 900 tys. osób.

Czytaj także: Tak telewizja traktuje osoby głuche. Nie tylko podpisy pod obrazkami czasem przerażają