Ujawniono szczegóły kontraktu, który Real przed laty oferował Lewandowskiemu. Co za pieniądze

Karol Górski
Portal Onet Sport dotarł do umowy, którą przed sezonem 2014/15 Real Madryt przygotował dla Roberta Lewandowskiego. Za sześć lat gry napastnik miał zarobić 75,5 mln euro. Zapisana w kontrakcie kwota odstępnego wynosiła 150 mln euro.
Podobno w pewnym momencie Lewandowski chciał podpisać kontrakt z Realem. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Dokument został przygotowany w grudniu 2013 roku. Widnieją pod nim podpisy Jose Angela Sancheza, dyrektora generalnego Realu, i Manuela Redondo Sierry, szefa gabinetu prezydenta klubu, Florentino Pereza.

Według ustaleń kontraktu Lewandowski miałby zostać graczem Realu 1 lipca 2014 roku. Madrytczycy nie musieliby płacić za jego przyjście żadnych pieniędzy, bo umowa Polaka z Borussią Dortmund wygasała 30 czerwca. Ostatecznie Lewandowski rzeczywiście pożegnał się ze swoim ówczesnym klubem, tyle że trafił nie do Realu, a do Bayernu.

75,5 mln za sześć lat


Co stracił Lewandowski? Za samo złożenie podpisu pod umową z hiszpańskim klubem nasz reprezentant otrzymałby 10,9 mln euro brutto. Za każdy rok gry dostawałby kolejne 8,6 mln euro brutto. Kontrakt miał obowiązywać do końca czerwca 2020 roku.


Istniała też dodatkowa umowa zezwalająca Realowi na wykorzystywanie 50 proc. praw do wizerunku piłkarza. Za podpis pod nią Lewandowski miał otrzymać 1,9 mln euro brutto. Co roku z jej tytułu przysługiwałoby mu 1,5 mln euro brutto.

Gdyby zatem Lewandowski został w Madrycie do końca obowiązywania umowy, na jego konto wpłynęłoby 75,5 mln euro brutto. A mowa tylko o podstawowej pensji, do której doszłyby jeszcze premie za wyniki.

W kontrakcie był też zapis o kwocie, jaką musiałby zapłacić klub, który zechciałby wykupić Lewandowskiego. Kwota odstępnego została ustalona na poziomie 150 mln euro.

"Lewy" chciał do Madrytu


Takie warunki działały podobno na wyobraźnię piłkarza. Problemem było to, że w Madrycie Lewandowski mógłby być tylko zmiennikiem Karima Benzemy. W Monachium dostał z kolei gwarancję gry w pierwszym składzie. Ostatecznie ówczesnemu agentowi zawodnika, Cezaremu Kucharskiemu, udało się przekonać go do wyboru drugiej opcji i napastnik został piłkarzem Bayernu.

Dalszą część tej historii znamy doskonale. Lewandowski stał się absolutną legendą klubu z Bawarii, czterokrotnie kończąc sezon ligowy z koroną króla strzelców i bijąc wiele strzeleckich rekordów. Łącznie we wszystkich rozgrywkach strzelił dla Bayernu już 242 gole.

Jeśli chodzi o osiągnięcia drużynowe, Polak z Bayernem sześć razy z rzędu zostawał mistrzem Niemiec, dorzucił do tego kilka krajowych pucharów. Brakuje mu właściwie tylko jednego – triumfu w Lidze Mistrzów. Dodajmy, Lidze Mistrzów, którą w międzyczasie Real wygrywał trzy razy.

W kolejnych latach Hiszpanie kilkakrotnie robili jeszcze podchody pod Lewandowskiego. Do transferu mieli namawiać go nawet piłkarze Królewskich z Cristiano Ronaldo na czele. Polak nie zdecydował się jednak na przenosiny i wszystko wskazuje na to, że pozostanie niespełnionym marzeniem klubu z Santiago Bernabeu.

Czytaj także: Lewandowski znów będzie musiał obejść się smakiem. Złota Piłka nie zostanie przyznana

źródło: Onet