PiS wprowadza kuriozalny zapis w ustawie covidowej. Prawnicy go miażdżą: zapewnia bezkarność
Naruszenie obowiązków służbowych czy innych przepisów ma nie być przestępstwem, jeśli ktoś dopuści się tego w celu przeciwdziałania COVID-19. Takiego rozwiązania chcą posłowie PiS. W projekcie poselskim napisali, ze to potrzebne do walki z epidemią. Przepis ma obowiązywać także wobec czynów popełnionych... przed jego wejściem w życie. Prawnicy miażdżą ten pomysł i ostrzegają przed bezkarnością.
"Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione" – czytamy w art. 10c.
Posłowie PiS uzasadniają, że "zwalczanie choroby zakaźnej jaką jest COVID-19 wymaga szczególnych rozwiązań" i "niejednokrotnie niezbędne staje się zatem inicjowanie nagle działań ponadstandardowych, trudnych do pogodzenia z obowiązkami służbowymi i obowiązującym stanem prawnym, a jednocześnie niezbędnych do osiągnięcia zakładanego celu".
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz wymownie skomentowała planowaną zmianę. "W ekspresowym tempie w Sejmie ląduje projekt pozwalający na popełnianie przestępstw pod pretekstem walki z COVID19. Przepis działa wstecz. Koło ratunkowe dla Szumowskiego i spółki?" – argumentowała parlamentarzystka.
Co prawda podobny przepis już jest w ustawie, ale jego zakres jest mniejszy. Chodzi o dwie kategorie przestępstw: niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień oraz działania na szkodę przedsiębiorstwa.
Czytaj także:
"Wprowadzacie ludzi w błąd". Rektorzy uczelni medycznych miażdżą PiS ws. koronawirusaKoronawirus nadal blokuje transport lotniczy. 44 kraje, do których nie można latać z Polski [LISTA]