Chwilę później runął w przepaść. Parafianie księdza Jaromira pokazali wzruszający film z Rys

Rafał Badowski
Ksiądz Jaromir Buczak zginął tragicznie 12 sierpnia na szlaku na Rysy. Jego parafianie, przedstawiciele Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Trzcianie, pokazali nagranie z wycieczki na Rysy. Widać na nim roześmianych uczestników wyprawy. Niedługo potem doszło do tragedii. 34-letni ksiądz runął w przepaść.
Parafianie księdza Jaromira opublikowali wzruszający film na chwilę przed tragicznym wypadkiem duchownego na Rysach. Fot. Facebook.com/ksm.tarnow/Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Autorzy dołączyli do nagrania przesłanie. "Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Może zamiast płakać i rozpaczać czas zacząć dziękować? No przecież jest za co... nie nie za co, za Kogo. Próbujemy? I pozdrowienia z wysokaa!" – napisali przedstawiciele Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży w Trzcianie. Czytaj także: Tragiczna śmierć 34-letniego księdza. Runął w przepaść w Tatrach

Przypomnijmy: ksiądz Jaromir Buczak był od lat pasjonatem górskich wycieczek, doświadczonym wspinaczem przestrzegającym zasad bezpieczeństwa, wyposażonym w profesjonalny sprzęt. Na szlaku, tzw. grzędzie na Rysach, zabezpieczonej jedynie łańcuchami, nagle stracił równowagę i runął kilkadziesiąt metrów w dół.


Bezpośredni świadkowie tragedii jednoznacznie pisali na Portalu Tatrzańskim, że ksiądz nie zbaczał ze szlaku, nie wyprzedzał innych turystów i zachowywał się zgodnie z zasadami bezpieczeństwa.

Turyści i towarzysze wędrówki natychmiast wezwali pomoc, jednak na ratunek było już za późno. Duchowny zginął na miejscu. Msza święta żałobna odbędzie się w piątek, 14 sierpnia w kościele pw. św. Małgorzaty Panny i Męczennicy w Trzcianie o godz. 16. Ksiądz Jaromir był kapłanem od siedmiu lat, a młodzież, którą się opiekował, wspomina go nie tylko jako duchowego mentora, ale także pomocnego kolegę w czasie górskich wędrówek.