Polak pobity przez OMON pokazał zdjęcia. Tak reżim Łukaszenki rozprawia się z wrogami

Monika Piorun
– To nie jest mój tyłek, to jest twarz łukaszyzmu - okrutnego, nieludzkiego, sadystycznego, krwawego – napisał na Facebooku Igor Stankievicz, który doznał rozległych obrażeń po pobiciu przez białoruski OMON. Badacz zbrodni stalinowskich został oskarżony o to, że jest "polskim szpiegiem" po tym jak wziął udział w pokojowym proteście przeciwko przemocy w Mińsku.
Igor Stankievicz, Polak pobity przez OMON, pokazał rozległe obrażenia. Fot. Facebook.com/Igor Stankevich
– Kiedy byłem torturowany, zaczęli mnie oskarżać, że jestem polskim szpiegiem. Co za ironia. W końcu to dlatego rozstrzelano moich przodków – tłumaczy za pośrednictwem mediów społecznościowych Igor Stankievicz, który od lat działa w Związku Polaków na Białorusi (ZPB).

Siniaki, krwiaki i zadrapania na całym ciele to efekt działania funkcjonariuszy Rejonowej Komendy Spraw Wewnętrznych Moskiewskiego Rejonu Mińska, którzy dotkliwie pobili go za to, że brał udział w jednym z protestów w stolicy Białorusi.

Paradoks polega na tym, że działacz ZPB protestował przeciwko stosowaniu przemocy, za co mocno oberwał od białoruskich milicjantów.

"Widziałem piekło, które zrobili gestapowcy w mundurach białoruskiej milicji"

– Ból, bezprawie, bezradność wobec zabójczej machiny. Mogę powiedzieć z pewnością, że widziałem piekło, które zrobili gestapowcy albo enkawudziści w mundurach białoruskiej milicji – wyznał Stankievicz.

Na Wschodzie bez zmian?

W całej Białorusi nadal trwają ogólnokrajowe manifestacje w związku z napiętą sytuacją po niedzielnym głosowaniu.


Jeszcze przed godziną 9.00 protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich zaczęło wielu pracowników białoruskich zakładów przemysłowych, wśród nich m.in. Mińskie Zakłady Elektrotechniczne.

Sytuacja na Białorusi – dowiedz się więcej:

"KGB stosuje najniższe metody". Białoruski polityk o tym, co agenci mogli zrobić Cichanouskiej

Do Mińska zmierza długi sznur wojskowych pojazdów. "Kierowcy trąbią na znak protestu"


Sierakowski pokazał, czym strzela się do Białorusinów. Polacy powinni zapaść się pod ziemię