"Dopóki mnie nie zabijecie". Bezpardonowa odpowiedź Łukaszenki na żądania opozycji

Rafał Badowski
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zareagował na największą manifestację w historii Białorusi i deklarację swojej rywalki Swiatłany Cichanouskiej, która zapowiedziała gotowość do wzięcia na swoje barki przywództwa opozycji.
Aleksander Łukaszenka mocno odpowiedział na postulaty opozycji, która domaga się zmiany władzy na Białorusi. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Nigdy nie powinniście się spodziewać, że zrobię coś pod presją. Nie będzie nowych wyborów – zapowiedział Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z pracownikami zakładów MZKT w Mińsku. A następnie powiedział coś, co dobrze oddaje naturę białoruskiego reżimu. – Przeprowadziliśmy wybory. Dopóki mnie nie zabijecie, nie będzie innych wyborów – zapowiedział białoruski prezydent.

Jak wyraził się Łukaszenka, trwają prace nad zmianami w konstytucji, które doprowadzą do redystrybucji władzy. Łukaszenka zadeklarował, że chce takich zmian, jednak nie wprowadzanych pod presją.


Obecnie do zakładów MZKT, gdzie przemawia prezydent, zmierza kolumna pracowników z zakładów traktorowych MTZ i zakładów elektrotechnicznych. Na nagraniach na Twitterze słychać coś, co jeszcze niedawno byłoby na Białorusi nie do pomyślenia. W trakcie przemowy Łukaszenki ktoś krzyczał do niego "Wynoś się!" i "Łukaszenka do policyjnej furgonetki". Jak podają media na Białorusi, gotowość do strajku wyraża wiele zakładów w kraju. W Soligorsku strajk ogłosili górnicy soli potasowych. W Żodzinie na wiec wyszli robotnicy zakładów BiełAZ, które produkują ciężarówki. Strajkować chcą też między innymi pracownicy huty w Żłobinie.

Czytaj także: Jest deklaracja Cichanouskiej. To może być zwrot w sytuacji na Białorusi

Swiatłana Cichanouska poinformowała wcześniej, że chce wziąć na siebie odpowiedzialność za losy kraju. – Jestem gotowa zostać narodowym liderem Białorusi – przekazała na opublikowanym w sieci nagraniu. – Jestem gotowa wziąć na siebie obowiązki narodowego lidera, by sytuacja w kraju wróciła do normy i zorganizować nowe uczciwe wybory – poinformowała niedawna kontrkandydatka Aleksandra Łukaszenki. Czytaj także: Gigantyczny tłum na marszu przeciw Łukaszence. Mówi się o sektach tysięcy uczestników

źródło: Radio Swoboda