"Dopóki mnie nie zabijecie". Bezpardonowa odpowiedź Łukaszenki na żądania opozycji
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zareagował na największą manifestację w historii Białorusi i deklarację swojej rywalki Swiatłany Cichanouskiej, która zapowiedziała gotowość do wzięcia na swoje barki przywództwa opozycji.
Jak wyraził się Łukaszenka, trwają prace nad zmianami w konstytucji, które doprowadzą do redystrybucji władzy. Łukaszenka zadeklarował, że chce takich zmian, jednak nie wprowadzanych pod presją.
Obecnie do zakładów MZKT, gdzie przemawia prezydent, zmierza kolumna pracowników z zakładów traktorowych MTZ i zakładów elektrotechnicznych. Na nagraniach na Twitterze słychać coś, co jeszcze niedawno byłoby na Białorusi nie do pomyślenia. W trakcie przemowy Łukaszenki ktoś krzyczał do niego "Wynoś się!" i "Łukaszenka do policyjnej furgonetki".
Czytaj także: Jest deklaracja Cichanouskiej. To może być zwrot w sytuacji na Białorusi
Swiatłana Cichanouska poinformowała wcześniej, że chce wziąć na siebie odpowiedzialność za losy kraju. – Jestem gotowa zostać narodowym liderem Białorusi – przekazała na opublikowanym w sieci nagraniu. – Jestem gotowa wziąć na siebie obowiązki narodowego lidera, by sytuacja w kraju wróciła do normy i zorganizować nowe uczciwe wybory – poinformowała niedawna kontrkandydatka Aleksandra Łukaszenki.
źródło: Radio Swoboda