Rolnik rozszarpany przez własnego byka. Zwierzę niosło go na rogach kilkadziesiąt metrów
48-letni rolnik zginął po tym, jak zaatakował go własny byk. Do tragedii doszło w okolicach wsi Jeziory Dolne w województwie lubuskim. Atak zwierzęcia widział z daleka myśliwy, nie zdołał jednak zapobiec tragedii.
Atak obserwował myśliwy, który siedział w ambonie i widział, co działo się na polu. Po tym, jak byk porzucił mężczyznę, myśliwy próbował go reanimować. Obrażenia wewnętrzne były zbyt rozległe, 48-latek zmarł po kilku chwilach. Osierocił troje dzieci. Poza pracą rolnika był także elektrykiem. Jego stado liczyło około 50 krów i byków – podaje Polsat News.
– Aż zatyka, że to nie obcego człowieka zabił, tylko swojego gospodarza, który go poił i karmił – komentowała w rozmowie z Polsat News Izabela Zarówna, mieszkanka Jezior Dolnych.
Wiadomo, że rolnicy zbyt często obdarzają byki zaufaniem. Mimo pozornego udomowienia zwierzęta te są śmiertelnie groźne. A dorosły buhaj waży ponad tonę.
źródło: Polsat News