Marzysz o płaskim brzuchu? Odpuść, bo płaski nie zawsze oznacza zdrowy
"Zbyt często słyszę słowa, jak będę już chudsza, to wtedy wszystko się zmieni. Przyleci Pan Magik i sprawi, że uśmiech nie zleci mi z buzi, a i nago niczym rusałka będę biegała po mieszkaniu i nuciła piosenki Disneya. BULLSHIT" – to słowa trenerki personalnej i coacha Joanny Jaworskiej. Joanna, która jest kolejnym gościem "Związkologii" mówi, dlaczego płaski brzuch nie będzie remedium na nasze bolączki, a co więcej wyjaśnia, że super płaski niekoniecznie zawsze oznacza zdrowy.
Każda z nas ma inną, wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju twarz, zatem z jakiego powodu akurat BRZUCH chciałybyśmy mieć identyczny? Skąd w nas hasło “IDEALNY BRZUCH”. Idealny, znaczy jaki? Że ideałem jest płaskość i wyrzeźbienie? Twardość? Zerowa tkanka tłuszczowa?
Czy ten sam - płaski, wyrzeźbiony, sztywny brzuch, który nosi na sobie brzemię dysfunkcyjnego, z prawdopodobnymi problemami jelitowymi, problemami z płodnością, z dysfunkcją mięśni dna miednicy i prawdopodobnie znerwicowany, jest rzeczywiście taki IDEALNY?
Czytaj także: "Przynajmniej raz w tygodniu ktoś pyta, czy jestem w ciąży". Kobiety krzywdzą się, żeby ukryć brzuchy