Polityk PiS napisał list do Twittera. Chce się dowiedzieć, dlaczego został zbanowany

Bartosz Godziński
Krzysztof Sobolewski jest jednym z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego. Podkarpacki poseł jest również przewodniczącym Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości. Teraz napisał list do polskiego oddziału Twittera, ponieważ jego konto zostało zawieszone za "łamanie reguł społeczności".
Konto Krzysztofa Sobolewskiego na Twitterze zostało zawieszone. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Gazeta
"Pozwalam sobie skontaktować się z państwem z uwagi na bezzasadne zawieszenie mojego konta (@AC_Sobol) na portalu społecznościowym Twitter. Jestem użytkownikiem państwa portalu od wielu lat, a zasady jego funkcjonowania są mi znane i przeze mnie przestrzegane. Nigdy świadomie nie naruszyłem żadnej z nich" – czytamy w liście Krzysztofa Sobolewskiego do polskiego oddziału serwisu, do którego dotarł portal 300polityka.pl.

Krzysztof Sobolewski zapewnił, że nigdy nikogo nie obraził, zawsze stara się zwracać z szacunkiem do innych i powstrzymuje się od używania wulgaryzmów oraz sformułowań, które mogłyby naruszać czyjeś dobre imię. "Z tych względów, z konsternacją przyjąłem informację o zawieszeniu mojego konta. Wyżej wskazane okoliczności pozwalają mi uznawać taki krok za bezzasadny. Stąd, przyjmie proszę o wyjaśnienie, z jakiej przyczyny moje konto zostało zawieszone" – stwierdził.


"Jednocześnie bardzo proszę o wskazanie, która część mojej aktywności na Twitterze stanowi naruszenie zasad obowiązujących na portalu, a w szczególności – który z moich postów bądź komentarzy zawiera nieuzasadnioną przemoc. Informacje te są dla mnie szczególnie istotne, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Bez uzyskania wiadomości na temat przyczyn zablokowania mojego konta, państwa zachowane uznaję za bezprawne na podstawie poniżej wskazanych argumentów" – stwierdził polityk PiS.

Konto Krzysztofa Sobolewskiego na Twitterze już jest aktywne. Za co mogło zawieszone? W serwisie możemy znaleźć screen z lipca, który wskazują, że moderatorzy mogli zareagować tak po zgłoszeniu od użytkownika. Nie wiadomo jednak, o który konkretnie post lub komentarz chodzi. źródło: 300polityka.pl