"Jestem skończonym idiotą". Kamil Durczok wziął na siebie odpowiedzialność za wypadek

Bartosz Świderski
Kamil Durczok udzielił szczerego wywiadu w programie "Czyż tak!" na YouTube. Dziennikarz mówił o swojej chorobie alkoholowej i depresji oraz wziął na siebie pełną odpowiedzialność za wypadek samochodowy, który spowodował w stanie nietrzeźwym. Jednocześnie stwierdził jednak, że w swoim odczuciu nie zasługuje na karę więzienia.
Kamil Durczok udzielił szczerego wywiadu Fot. YouTube / Czyż tak!
Kamil Durczok na początku roku publicznie przyznał, że ma chorobę alkoholową. W lipcu zeszłego roku dziennikarz spowodował kolizję drogową na autostradzie A1. Jego samochód wjechał na słupki odgradzające pas drogi.

Durczok został zatrzymany w areszcie – według policji miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziennikarzowi postawiono zarzuty prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym oraz wywołania bezpośredniego bezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi mu do 8 lat więzienia.

Teraz Durczok postanowił opowiedzieć o swoich trudnych doświadczeniach w dwuczęściowym wywiadzie z dziennikarzem Markiem Czyżem na kanale "Czyż tak" na YouTube. W rozmowie wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność za wypadek, do którego doszło ponad rok temu.
– Ja [jestem za to odpowiedzialny], mój alkoholizm, moje odpuszczanie sobie, moja skrajna głupota, która nie wiem, skąd się wzięła. To, co zabiło Kamila Durczoka, to Kamil Durczok. Ten zły, ten, który sobie ze sobą nie potrafił poradzić, choć powinien, ten, który nie dojrzał, choć powinien, ten, który nie przerwał tego odpowiednio wcześnie, choć powinien. To mnie zabiło – powiedział Durczok.


Dziennikarz przyznał również rację wszystkim osobom, które potępiły go za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. – Jestem skończonym idiotą, że to zrobiłem. To nie jest żadne tłumaczenie, to po prostu chłodne stwierdzenie faktu. Poniosę niewątpliwie karę, za to co zrobiłem, zwłaszcza że się do tego przyznałem – powiedział Durczok.

Jednocześnie stwierdził jednak, że w swoim odczuciu nie powinien dostać kary pozbawienia wolności, która wciąż mu grozi. – Wiem, co zrobiłem w życiu. Nie uważam, żeby w moim poczuciu sprawiedliwości zasługiwało to na więzienie, ale to nie ja będę się sądził, oceniał, tylko sąd – podkreślił w rozmowie z Markiem Czyżem.

Szczere wyznanie Kamila Durczoka


Durczok wyznał również, że "zaczął dostrzegać u siebie początki depresji, o której głośno powiedzieć nie mógł". Odniósł się również do głośnej publikacji "Wprost", gdzie zarzucano mu mobbing podwładnych "Faktów". Zaznaczył, że powinien był "podnieść łeb i walczyć, a nie chować się przed całym światem, nie siedzieć w domu przez dwa tygodnie, do czasu, kiedy dopiero mój syn mnie wyciągnął na jakieś zakupy”.

W rozmowie na kanale "Czyż tak!" dziennikarz powiedział również, że prowadzi szkolenia, których tematami są, m.in. działania w sytuacji kryzysu wizerunkowego. – Bo kto, jeśli nie ja, nauczy [ludzi], jakich błędów unikać, żeby się w takiej jak ja sytuacji nie znaleźć – stwierdził.