V60 Polestar to idealne kombi dla szybkiego tatusia. Dobre i po bułki, i na lewy pas autostrady
Okej, przyznaję – zawsze miałem słabość do Volvo i trudno mi nawet udawać w tym teście, że jest inaczej. Szwedzi (pod chińską władzą) po raz kolejny dowodzą jednak, że mają swój pomysł na motoryzację. I w przypadku Volvo V60 Polestar Engineered wyszło im po prostu świetnie. A mówimy przecież o hybrydowym aucie z raptem dwulitrowym silnikiem. Wyjaśniam, jak im się to udało.
1. Jest piękne
I nawet nie chodzi mi o ten obłędny, matowy, szary kolor (to okleina, nie jeden z kolorów w gamie Volvo). V60 jest jednym z najlepiej narysowanych aut na rynku, a wersja Polestar Engineered jest nawet lepsza. Po prostu.Fot. naTemat
Czytaj także: Podczas przejażdżki tym samochodem nagle podbiegło sześciu fotografów i zaczęli mu robić zdjęcia
Tutaj robotę robią (poza lakierem) olbrzymie, 22-calowe obręcze kół. Albo zjawiskowe, żółte zaciski na gigantycznych tarczach. A w środku wystarczyły żółte (złote?) pasy bezpieczeństwa. Jest i sportowo, i ze smakiem. Raczej dyskretnie. Idealny sleeper, czyli auto, po którym nie spodziewasz się jego osiągów.
Fot. naTemat
2. Szwedzi wiedzą, jak się robi szybkie kombi
Właściwie to nawet nie szybkie, tylko i szybkie, i szalone. To od lat jest specjalność Szwedów z Volvo. Wystarczy sobie przypomnieć takie modele 850 T-5R czy V70R. Dzikie, nieokiełznane, głośne. Taki był też przez wiele lat V60, jeszcze kiedy był oferowany z pięciocylindrowym silnikiem (dzisiaj w Volvo nie do pomyślenia).
Fot. naTemat
Ale wracając do plusów: zacznijmy jednak od tego, że z samego dwulitrowego silnika wyciśnięto nie byle co, bo aż 313 KM. Do tego dochodzi 87 KM z trzech silników elektrycznych, co daje łączną moc systemową aż 405 KM (pamiętajcie, tego nie sumuje się tak po prostu).
Fot. naTemat
W każdym razie osiągi zgadzają się i to bardzo. V60 Polestar Engineered do 100 km/h rozpędza się w raptem 4,6 sekundy. Lubimy to. A dodatkowo naprawdę dobrze się prowadzi. Co wcale nie jest takie oczywiste, bo z powodu akumulatorów oraz osprzętu napędu hybrydowego całość waży ponad dwie (!) tony.
Fot. naTemat
Każdy z amortyzatorów ma aż 22 ustawienia, które reguluje się nie z samochodu, a… pokrętłami obok kielichów amortyzatora. Oddzielnie dla każdego koła. Z jednej strony – czad. Z drugiej strony – trochę to nie licuje z mimo wszystko komfortowym wizerunkiem szwedzkiej marki.
Fot. naTemat
Oczywiście sportowe hamulce (sześciotłoczkowe zaciski) nie przeszkadzają. Do tego precyzyjny układ napędowy i mamy obraz auta, które sporo potrafi w wyczynowych warunkach. A przecież… to tylko jedna strona medalu.
Fot. naTemat
3. Idealne po bułki
Tak, V60 Polestar Engineered bez trudności objedziecie większość aut, które widuje się na polskich drogach. Ale przecież to równie dobrze auto, którym możecie jechać na zakupy o przysłowiowej kropelce. W końcu to hybryda plug-in.Może i szybka hybryda, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jeździć tym autkiem tylko na prąd. Może nie będzie fajerwerków, jak w przypadku posiłkowania się silnikiem spalinowym, ale zawsze coś. Zasięg? Do 47 kilometrów i rzeczywiście – około 40 można spokojnie przejechać, bez większych nerwów.
Fot. naTemat
Prawdę mówiąc to trochę taki tryb (bezemisyjny), w którym to "usportowione" V60 czuje się najlepiej. Powoli turlając się, tylko okazjonalnie korzystając z ogromu mocy, który jest tu pod maską. Chociaż czy nie właśnie takie powinno być kombi dla szybkiego tatusia?
Fot. naTemat
Na ekspresówce (przy wyładowanych bateriach) V60 Polestar Engineered pochłonie około ośmiu litrów bezołowiowej. Na autostradzie około litr więcej. Biorąc pod uwagę osiągi – wstydu nie ma.
Fot. naTemat
4. Czy warto?
Tu mam pewne wątpliwości. Żeby nie było: V60 Polestar Engineered jako auto mi się bardzo podoba. Natomiast patrząc do cennika, trochę marszczą mi się brwi, bo ten zaczyna się od 301 500 zł.To już sama w sobie jest konkretna kwota, natomiast mimo wszystko trzeba pamiętać, że w istocie rzeczy mamy do czynienia z "dopieprzoną" wersją T8. Taką "cywilną". A taką można mieć od 264 350 zł. Różnica dość znacząca. Parametry są praktycznie te same, a ustawieniami amortyzatorów Öhlins mimo wszystko będzie się bawić… mało kto.
Fot. naTemat
Volvo V60 Polestar Engineered na plus i minus:
+ Świetne osiągi
+ Bardzo dobre prowadzenie
+ Jednocześnie to bardzo komfortowe auto
- Marny dźwięk silnika
- Cena nie wydaje się uzasadniona względem wersji T8