"Kryminaliści ohydni". Matka dzieci Karolaka bojkotuje noszenie maseczek w szkołach

Bartosz Świderski
Jeszcze nie tak dawno Tomasz Karolak został wyproszony z Ikei za niezasłanianie ust oraz nosa, a po całym zajściu zadeklarował, że "nigdy więcej nic nie kupi" w tym sklepie. Teraz przyszła kolej na jego byłą partnerkę, czyli Violę Kołakowską, która zbojkotowała noszenie maseczek ochronnych w szkołach. – Oszuści, kryminaliści ohydni, okropni – mówiła na Instagramie.
Viola Kołakowska zbojkotowała noszenie maseczek przez dzieci w szkołach. Fot. Instagram/violkakolakowska
– Słuchajcie, hit Wam muszę powiedzieć. Mój syn poszedł do pierwszej klasy, wszystkie dzieci miały maseczki, mój syn nie. Już się jeden ojciec do nas doczepił, mówił, żeby się trzymać od niego półtora metra. To już zaczęła się robić gorąca atmosfera – zaczęła swoją relację na Instagramie Viola Kołakowska.

Później koronasceptyczna celebrytka opowiedziała o telefonie, który dostała od swojej córki. – Pani dyrektor ponoć powiedziała, że dzieci muszą mieć maseczki, a jak nie będą miały, to nie mogą do siebie mówić – relacjonowała.

– Moja córka powiedziała mi, że Pani dyrektor zarządziła, że dzieci, które będą miały kaszel i katar, będą zamykane w izolatkach. I wtedy pani opiekunka przebiera się w stój "kosmonauty" i pilnuje tego dziecka (…) Każdy katar, kaszel, co jest normalne, będzie wykorzystywany do tego, żeby trąbić o tym, że w szkołach jest Covid-19. Oszuści, kryminaliści ohydni, okropni – oburzyła się Kołakowska.


– Muszą mieć powód, żeby zamknąć szkoły za dwa tygodnie. Rządowi nie wiedzą już co robić, ale jest taki plan, więc muszą znaleźć jakiś powód, żeby wyglądało to profesjonalnie – dodała.

Karolak wyproszony z Ikei

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Tomasz Karolak został wyproszony z warszawskiej Ikei za brak maseczki. Oburzyło to aktora, który o sytuacji postanowił opowiedzieć na nagraniu opublikowanym na Instagramie. – Chcieli wezwać policję, a to ja powinienem to zrobić, ponieważ bezpodstawnie usunięto mnie ze sklepu – grzmiał Karolak. Zapewnił też, że już nigdy nie zrobi zakupów w Ikei.

Nagranie zyskało na tyle duży rozgłos, że firma postanowiła wystosować oświadczenie w tej sprawie.

"Zdrowie naszych pracowników oraz klientów traktujemy priorytetowo, dlatego na terenie sklepów IKEA egzekwujemy obowiązek zasłaniana ust i nosa. Nie obsługujemy klientów, którzy nie zakrywają ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maseczek lub przyłbic ochronnych, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym pracownikom oraz osobom odwiedzającym nasze sklepy" – czytamy w treści pisma.

Czytaj także: Karolak wpisał się w niebezpieczny trend. Afera wokół IKEA zwraca uwagę na nowe zjawisko