Zna cię jak nikt inny. Specjalista ds. marketingu w BIG STAR o tym, jak łaczyć tradycję z nowością

BIG STAR
Autentyczność to podstawa, ale klienta trzeba zaskoczyć. Denim daje spore pole manewru.
Fot. materiały prasowe
Kiedyś przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną do działu obsługi klienta i napomknął, że w przyszłości marzy mu się marketing. Pracy nie dostał, przynajmniej na początku. Telefon z zaproszeniem na spotkanie zadzwonił dopiero rok później. Reszta to już historia. Maciej Bugajny w firmie pracuje od niemal siedmiu lat. W tym czasie, jego zadania były różne, ale rola w zasadzie się nie zmieniła.

Jeansowe historie

Najpierw pracował nad wizerunkiem BIG STAR w mediach społecznościowych i prowadził firmowego bloga. Dziś koncentruje się na współpracy z galeriami handlowymi i prowadzi rozliczne projekty m. in. z marką z segmentu FMCG oraz z jedną z wyższych uczelni. Żadnej pracy się nie boi. - Często zdarza się, że klienci omyłkowo dzwonią do marketingu z różnymi problemami, zawsze chętnie im pomagam - mówi.

Produkt to podstawa

Do ludzi ma pozytywne podejście, a do marketingu stosunek wręcz holistyczny. - Wierzę, że nie da się kreować komunikacji marki bez dobrego produktu - mówi.

- My marketingowcy jesteśmy takimi administratorami emocji i wyobrażeń, niczego nie wymyślamy, zbieramy skojarzenia, tropy i nadajemy im ciekawą formę. Autentyczność to podstawa - tłumaczy.
BIG STAR ceni za to, że nie rezygnuje z tradycji i firmowego dziedzictwa. Jednocześnie idzie z duchem czasu wprowadzając kolekcje, które odpowiadają na nowe potrzeby klientów jak zgodna z najnowszymi trendami linia MUST HAVE.
Fot. materiały prasowe
- BIG STAR pojawił się na polskim rynku w latach 90., wtedy zbudował markę i zdobył zaufanie klientów. Dziś się tą estetyką inspirujemy, bazujemy na tej nostalgii. Dla starszych klientów to miłe wspomnienie, bo kiedyś nosili takie modele, dla młodszych - szalenie modny temat. W ten sposób łączymy pokolenia - mówi.

Ekologiczna linia Sustainable ma podobne funkcje - odpowiadać na potrzeby młodych świadomych konsumentów, tych starszych - edukować. Odkąd Maciej pracuje w firmie BIG STAR patronował też wielkim wydarzeniom kulturalnym i sportowym, które wciągają bez względu na wiek - od obchodów Miasta Kultury we Wrocławiu, po Mistrzostwa Świata w Siatkówce.

Youtube i rampa

Reklamą Maciej zainteresował się już w latach 90., kiedy jako młodziak, z wypiekami na twarzy chłonął spoty telewizyjne, a w internecie odkrywał rodzący się właśnie YouTube. - Chciałem te filmy nagrywać, zapisywać na płytach CD, bałem się, że kiedyś znikną! - wspomina z uśmiechem.

Fanem popkultury jest do dzisiaj, zainteresowań, tych nie marketingowych, też ma sporo. Po pracy grywa w gry komputerowe i jeździ na rolkach w jednym z miejskich skateparków. Ich architektura i przestrzeń to kolejna jego pasja.

Odzieżowy maksymalizm

Lubi też kupować ubrania, nie jest odzieżowym minimalistą, samych jeansów ma w szafie aż 31 par. Na stylizacyjne eksperymenty pozwala sobie nawet w pracy.
Fot. materiały prasowe
- Bardzo doceniam to, że nie muszę dzielić ubrań na służbowe i prywatne. W końcu to BIG STAR to firma odzieżowa! Bardziej formalnym strojem wyróżniają się tylko nasi prawnicy i dyrektor zarządzający, ale o garniturze nie może być mowy - tłumaczy. Pracę umilają dźwięki Trójki i Radia Nowy Świat, przerywają żarty kolegów z działu.
Fot. materiały prasowe
Do biura Maciej czasem nosi szorty i trampki, czasem chinosy z koszulą i mokasynami. Jego ulubiony zestaw to jednak nieśmiertelna kombinacja jeansów i monochromatycznego T-shirtu. Basic BIG STAR docenia za ponadczasowy dizajn i świetną jakość.

- To nasze najlepiej sprzedające się produkty od lat, klienci po nie wracają, bo wiedzą, że można je dowolnie łączyć i wykorzystywać jako bazę do stylizacji.