Chciał pojechać z dziećmi do Łeby i wykorzystać bon turystyczny. Co było dalej, lepiej nie mówić

Rafał Badowski
Wielu rodziców nie może wykorzystać bonu turystycznego swoich dzieci. Mają problemy z jego aktywacją. Do Polskiej Organizacji Turystycznej wpłynęło już 20 tys. odwołań w tej sprawie – podaje "Rzeczpospolita".
Do Polskiej Organizacji Turystycznej wpłynęło już 20 tys. odwołań związanych z bonem turystycznym. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
– Planowałem wykorzystać bony dwójki moich dzieci i opłacić nimi część noclegów w ośrodku wczasowym w Łebie. Okazało się, że nic z tego. Na moim koncie PUE nie było bonu – powiedział dziennikowi Rafał Kowalski z Warszawy.

Czytelnik nie wie, dlaczego tak się stało. Wielokrotnie dzwonił na specjalną infolinię ZUS. Udało mu się w końcu połączyć z konsultantem. Dowiedział się, że musi złożyć odwołanie. Jak podaje dziennik, w Polsce takich historii jest mnóstwo. Zaczęły pojawiać się nawet oferty płatnej pomocy w rozwiązywaniu problemu.

Czytaj także: Dziesiątki telefonów. Polacy rzucili się na bony turystyczne, a niektórzy chcą na nich zarobić


Podobno problem jest doskonale znany zarówno w ZUS, jak i Polskiej Organizacji Turystycznej. Wszystko przez parcie na to, by bon turystyczny uruchomić od 1 sierpnia. A przy tak szybkim wdrażaniu systemu na początkowym etapie problemy były wręcz nieuniknione.

POT zapewnia, że system jest udoskonalany. Tylko co na to Polacy, którzy nie mogą zrealizować bonu turystycznego, nazywanego też turystycznym 500+, a wynoszącego 500 zł na jedno dziecko?

Czytaj także: Jak dostać bon turystyczny? Tłumaczymy zasady krok po kroku

źródło: "Rzeczpospolita"