Najzdolniejszy "łysy z długimi włosami": Sebastian Stankiewicz o aktorstwie, polityce i tańcu

Michał Jośko
Dziś moim gościem jest Sebastian "Stanki" Stankiewicz – aktor charakterystyczny, tudzież mistrz drugiego planu, którego możesz znać z ponad stu występów przed kamerą; od seriali "Ucho prezesa", "Świat wg Kiepskich" i "Barwy szczęścia", aż po filmy takie, jak "Pan T.", "Człowiek z magicznym pudełkiem" oraz "W lesie dziś nie zaśnie nikt".
Agencja Gazeta
Czas na konwersację, z której dowiemy się, czy można zrobić karierę bez kopania dołków pod konkurencją i rozpychania się łokciami oraz – podobnie jak Paweł Wilczak – bez sprzedawania swojego życia prywatnego w mediach plotkarskich oraz na Instagramie.

Porozmawiamy także o pracach nad filmem "Gierek", wychodzeniu z aktorskiej poczekalni, problemach z wiarą w siebie, zwlekaniu z obcięciem włosów oraz o największym marzeniu artystycznym (czyli roli superbohatera, fruwającego w obcisłym kostiumie i z peleryną).

Jakiej roli "Stanki" nie przyjąłby za żadne pieniądze? Czy ten wulkan pozytywnej energii pamięta, kiedy ostatnio wkurzył się na kogoś i ochrzanił go ostro? Jak do kwestii politycznych podchodzi ktoś, kto w "Uchu prezesa" stworzył wspaniałą kreację Tomasza, syna pani Basi? Dlaczego 42-letni kawaler może popierać program Rodzina 500+?

Czy niegdysiejszy uczestnik "Tańca z gwiazdami" potrafi uwodzić skutecznie niewiasty, wykonując kocie ruchy na parkiecie? Dlaczego na fajrancie ten artysta lubi pograć na perkusji, poboksować i zagrać w piłkę nożną (koniecznie stoją na bramce)? Jeżeli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, trafiłeś pod idealny adres.

Zapraszam także na: