Widział plecak wypchany tabletkami. Brejza ujawnił, co powiedział mu Rzecznik Praw Dziecka
O ciągu dalszym kuriozalnych wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka poinformował na Twitterze Krzysztof Brejza. Senator wyjaśnił, że zapytał RPD o tabletki zmieniające płeć, które – jak twierdził rzecznik – dzieciom mieli podawać edukatorzy seksualni z Poznania.
– A czy zagwarantujemy, że gdy wpuścimy do 20 tys. szkół edukatorów seksualnych, że nie będą propagowali takich treści jak w Poznaniu, że wychwytują dziecko gdzieś rozchwiane, zaniedbane, któremu dają, właśnie ci edukatorzy, z tych ośrodków, jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy? – mówił Mikołaj Pawlak podczas niedawnej rozmowy z Konradem Piaseckim w TVN24.
Właśnie tę kwestię postanowił doprecyzować Krzysztof Brejza. Na Twitterze poinformował, że Mikołaj Pawlak powiedział mu, że widział plecaki z takimi tabletkami. Senator zapytał Rzecznika Praw Dziecka o jeszcze dwie inne kwestie.
"Zapytałem RPD o współpracę z Ordo Iuris, tabletki i inicjatywę zakazu aborcji. O związkach RPD/biura z Ordo Iuris nie odpowie – bo to narusza prawa człowieka. Pan Rzecznik widział plecaki z tabletkami. A zmuszanie kobiet do rodzenia dziecka, które umrze w dniu porodu? "Nie nam to osądzać" – czytamy we wpisie.
Zawiadomienie do prokuratury
Mikołaj Pawlak po kuriozalnym wywiadzie dla TVN24 nie wycofał się ze swoich słów. Rzecznik Praw Dziecka złożył do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. Powołał się w nim na ustalenia dziennikarzy z "Tygodnika Solidarność".Rzecznik Praw Dziecka powołał się na artykuł "Zmień sobie płeć, dzieciaku", opublikowany w sierpniowym wydaniu "Tygodnika Solidarność" – czytamy na oficjalnej stronie RPD. W tekście tym opisano, jak "na internetowych czatach dla transaktywistów osoby małoletnie – np. 14-letnia dziewczynka – są informowane m.in. o nielegalnych sposobach zdobycia środków hormonalnych, mających wpływać na cechy płciowe".
Czytaj także: "Nie ma magicznej tabletki". Psycholog pracujący z trans dziećmi o absurdach Rzecznika Praw Dziecka