Mieli jechać na szkolną wycieczkę, ale... księgowa ukradła pieniądze z sejfu

Aneta Olender
W szkolnym sejfie przechowywano kilkanaście tysięcy złotych. Pieniądze, które tam trafiły, były wpłatami uczniów na wycieczkę. O zniknięciu gotówki policję poinformował dyrektor placówki.
46-letnia księgowa usłyszała łącznie cztery cztery zarzuty kradzieży. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
Do kradzieży doszło w jednej ze szkół podstawowych w Gdańsku. Uczniowie mieli pojechać na wycieczkę wcześniej, ale wyjazd trzeba było odwołać ze względu na pandemię koronawirusa, dlatego gotówka była zdeponowana w sejfie.

Czytaj także: Za kradzież kawy trafił na 8 lat do psychiatryka. Teraz wywalczył gigantyczne odszkodowanie

– Policjanci szczegółowo sprawdzili wszystkie zdobyte w tej sprawie informacje, przesłuchali świadków i szybko wytypowali jedną z kilku osób, które miały dostęp do sejfu. Na podstawie zgromadzonych dowodów ustalili kobietę, która odpowiadała za kradzież pieniędzy. To pracownica z kilkuletnim stażem – wyjaśnił asp. szt. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.


Podejrzaną w tej sprawie jest 46-letnia księgowa. Po zatrzymaniu kobiety przez policję przedstawiono jej łącznie cztery zarzuty kradzieży. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Czytaj także: Emerytka zgłosiła kradzież auta. Okazało się, że zapomniała zaciągnąć hamulec

źródło: "Gazeta Wyborcza"