Podpalił auto pod Radiem Maryja. Matka sprawcy zdradziła, co kierowało jej synem

Zuzanna Tomaszewicz
W środę wieczorem pod siedzibą Radia Maryja w Toruniu 37-letni mężczyzna podpalił auto. Sprawcę zatrzymano. Matka Arkadiusza O. tłumaczyła w wywiadzie z "Super Expressem", że syn sprawia jej kłopoty. – Od ponad 10 lat bierze dopalacze – mówiła.
Sprawcy podpalenia samochodu pod Radiem Maryja grozi 10 lat więzienia. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta
– Mam ogromny problem z synem. Od ponad 10 lat bierze dopalacze. Nie chce zgodzić się na leczenie. U nas powinno być tak jak w Anglii. Tam jak narozrabiasz, to idziesz na trzymiesięczny odwyk – powiedziała matka zatrzymanego. Potem dodała, że syn widział diabły i "na razie nikogo jeszcze nie zabił".

Czytaj także: Duda podziękował wspólnocie mediów Rydzyka i duchownym. Nie ukrywał, że pomogło mu ich wsparcie

– Żona bała się, że on może zrobić krzywdę swoim dzieciom. On widział diabły. Mówił, że wszędzie są kamery i go śledzą. On jest osobą wierzącą. On do Torunia do Rydzyka przyjechał po pomoc. (...) Ja bym chciała, aby on został aresztowany, bo przestałby brać narkotyki i może do jego głowy by coś trafiło – dodała.


Mężczyzna w środę zaparkował samochód na terenie Radia Maryja i na chwilę wszedł do budynku rozgłośni. Później wrócił do swojego auta, aby oblać je benzyną i podpalić.

Arkadiusz O. usłyszał zarzuty jazdy po zażyciu narkotyków, naruszenia miru domowego, sprowadzenia pożaru i kradzieży dowodu osobistego. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Teraz trzy miesiące spędzi w areszcie.

źródło: "Super Express"