Działalność Beaty Kempy pod lupą NIK. Oto jakie zastrzeżenia mieli kontrolerzy

redakcja naTemat
Kontroli poddano działalność Beaty Kempy jako pełnomocnika rządu ds. pomocy humanitarnej. Funkcję tę polityk PiS pełniła zanim została europosłem. "Nie wszystkie zadania wykonano zgodnie z przepisami prawa oraz zawartymi umowami" – stwierdzili kontrolerzy NIK.
Działalność Beaty Kempa została poddana kontroli NIK. Chodzi o jej pracę jako pełnomocnika rządu ds. pomocy humanitarnej. Fot. zrzut ekranu z Facebook.com/solidarnapl
Beata Kempa była pełnomocnikiem rządu ds. pomocy humanitarnej od grudnia 2017 roku do czerwca 2019 roku. Ten okres objęła kontrola Najwyższej Izby Kontroli. Raport dotyczy "realizacji zadań administracji publicznej w zakresie udzielania pomocy humanitarnej poza granicami Polski".

NIK zaznaczył, że pomoc ta była skuteczna i przyczyniła się "do ochrony życia i zdrowia ludzkiego, a także do poprawy bezpieczeństwa i warunków bytowych ludności zamieszkującej te rejony". Beata Kempa współpracowała z organizacjami pozarządowymi, administracją, promowała też pomoc humanitarną, której udzielała Polska.


Wytknięto jednak, że "na szczeblu rządowym nie funkcjonował spójny system udzielania pomocy humanitarnej". Powołanie ministra ds. pomocy humanitarnej spowodowało bowiem, że istniały dwa nieskoordynowane ze sobą ośrodki rządowe – MSZ i KPRM.

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów – jak stwierdzono – "nie w pełni prawidłowo i rzetelnie wywiązała się z zadań dotyczących udzielania pomocy humanitarnej".

Zauważono też, że "nie wszystkie zadania zrealizowano zgodnie z przepisami oraz zawartymi umowami". "Niespójność działań z MSZ, nieprzejrzystość w wydawaniu środków, uznaniowość przy wyborze zadań" – podsumował część zarzutów Onet.

"Działania humanitarne podejmowane przez Kempę uznano jako niezaplanowane, udzielane ad hoc, w zależności od zgłoszeń organizacji pozarządowych, bez uzgodnień z MSZ. Dlatego o wydatkowaniu 50,8 mln zł resort dowiadywał się z opóźnieniem" – czytamy.

"Stanowczo nie zgadzam się z tezami zawartymi w informacji NIK, które nie znajdują odzwierciedlenia w dokumentach i są swobodnymi interpretacjami faktów. Podsumowanie swojej działalności jako minister ds. pomocy humanitarnej zawarłam w obszernym i ogólnodostępnym dokumencie, który również został udostępniony NIK" – skomentowała Beata Kempa w rozmowie z "Faktem".

W grudniu 2019 roku europosłanka PiS była oburzona raportem Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym programu "Praca dla więźniów". Jej zdaniem był to atak szefa NIK Mariana Banasia na Patryka Jakiego.

Czytaj także: Kempa twierdzi, że Banaś chce ją zniszczyć. "Jest zlecenie również na mnie"

źródło: Onet.pl