Koroniewska pokazuje pupę na Instagramie. Tak reklamuje wegańskie kosmetyki

Bartosz Świderski
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor to jedna z najaktywniejszych par na polskim Instagramie. Nie ma dnia by nie wrzucili zdjęcia. Lubią też się między sobą przekomarzać lub zdradzać prywatne sekrety - tak jak to teraz zrobiła była gwiazda "M jak Miłość".
Aktorka Joanna Koroniewska Fot. instagram.com/joannakoroniewska/
"Co mężczyznom najbardziej podoba się w kobiecie? Mój mąż twierdzi, że twarz i pupa. Przynajmniej u mnie. Dlatego ogromną przyjemnością przedstawiam Wam polski produkt, ekologiczna markę kosmetyków do twarzy i ciała premium. Począwszy od składu, a kończąc na opakowaniach całkowicie wykonanych z recyklingu, z naprawdę świetnym designem poszczególnych produktów, a wszystko to co w składzie oparte jest na naturalnych i roślinnych surowcach z certyfikowanych upraw ekologicznych" – napisała na Instagramie.

"No ma rację", "Piękne ciało", "Nie dziwię się mężowi - piękna pani jest. Nawet od d.... strony" – czytamy w komentarzach internautów. Aktorka na zdjęciu jest odwrócona tyłem, a w samym jego środku kadru znajduje się jej pupa oświetlona promieniami słonecznymi.
42-letnia Joanna Koroniewska nie pierwszy raz udowodniła, że nie wstydzi się własnego, a wręcz lubi je pokazywać. Ostatnio aktorka zapozowała w bikini. Internauci zwrócili uwagę na sylwetkę Koroniewskiej – szczególny podziw wzbudził jej wyrzeźbiony brzuch. "Kobieto, bogini" – skomentowała Paulina Krupińska, prowadząca "Dzień dobry TVN".


Czytaj też: Koroniewska broni Dowbora przed internautami. Poszło o jego test na koronawirusa

Nie zawsze internauci są tak łaskawi dla aktorki. W sierpniu, kiedy ta dodała na Instagram zdjęcie bez makijażu, jedna z komentujących poprosiła celebrytkę o to, aby nie straszyła ludzi. "Dla wrażliwych widzów, a najczęściej widzek, uprzedzam, że ja znowu niepomalowana" – podpisała swoje zdjęcie Joanna Koroniewska. Na reakcję fanów nie trzeba było długo czekać.

Czytaj też: Blanka Lipińska reklamuje suplementy... na depresję. "Bez recepty, bez psychiatry"