"Żadna z prognoz tego nie przewidywała". Tak rzecznik MZ odsłonił bezradność rządu ws. covid

Rafał Badowski
Wojciech Andrusiewicz, rzecznik MZ, w rozmowie z Polsat News opowiadał o tym, że rząd korzystał z czterech modeli prognostycznych rozwoju epidemii koronawirusa. Jednak żaden z nich nie przewidział tego, co dzieje się obecnie.
Wojciech Andrusiewicz z MZ przyznał, że rozwój epidemii koronawirusa kompletnie zaskoczył rząd. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
Czytaj także: Znów bardzo dużo zakażeń koronawirusem. Nowy bilans nie napawa optymizmem

Trudno przewidzieć jak będzie dalej rozwijać się epidemia, ale nawet przedstawiciele rządu twierdzą, że zakażonych może przybywać w bardzo szybkim tempie. W poniedziałek resort zdrowia podał informację o nowych 4394 zakażonych, rekord wynosi jak dotąd 5300 przypadków koronawirusa w ciągu doby.

Czytaj także: Padła kolejna granica epidemii koronawirusa w Polsce. Tak źle jeszcze nie było

Jednak rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz nawet nie próbuje ukrywać, że rząd został kompletnie zaskoczony. – W pewnym momencie, w minionym tygodniu, ta skala wzrostu zakażeń w ciągu doby była zaskakująca. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że korzystamy z czterech modeli prognostycznych, żadna z nich nie przewidywała dobowego skoku zakażeń o ponad tysiąc – powiedział Andrusiewicz w Polsat News.


Andrusiewicz podkreślił, że "krzywa przebiega mniej więcej tak, jak została zaprognozowana, ale ten dobowy skok zaskoczył wszystkich". Podkreślił, że prognozy WHO czy Uniwersytetu w Waszyngtonie były zupełnie inne. Dodał, że resort korzysta "z czterech modeli różnych instytutów badawczych".

Dorota Gawryluk zapytała Wojciecha Andrusiewicza, czy można było lepiej przygotować się do drugiej fali epidemii. Rzecznik MZ odpowiedział: "zdecydowanie przygotowaliśmy się".

– Powołane zostały zespoły doradców ministra zdrowia. Jeden to m.in. zespół typowo prognostyczny, zajmujący się prognozowaniem przebiegu krzywych. Jest szerokie grono osób, z których porad korzystamy. Codziennie odbywają się narady z wojewodami, codziennie jest rządowy zespół zarządzania kryzysowego. Tych rozmów jest mnóstwo – argumentował Andrusiewicz.

źródło: Polsat News