Koniec wymówek. Oto mity na temat suszarek do ubrań, które czas włożyć między bajki

Monika Przybysz
Proces zakupu suszarki do ubrań można opisać jednym słowem “dylemat”. I to nie tylko w przypadku mieszkańców średnio ustawnych kawalerek. Nawet posiadacze sporych łazienek zastanowią się dwa razy, zanim ustawią obok pralki drugą, podobną wizualnie maszynę. Argumentów “przeciw” jest przecież mnóstwo.
Fot. materiały prasowe
Pierwszy z brzegu: zagraca mieszkanie. Drugi: niszczy ubrania. Trzeci: jest niepraktyczna. Czwarty:... Hola, hola! To dużo haseł i mało wyjaśnień. Spróbujmy więc rozprawić się z suszarkowymi mitami jeden po drugim.

Obiektem naszego case study będą suszarki marki Beko należące do “najsmuklejszej” dostępnej linii — Slim. Dobrze, skoro wszyscy są gotowi, możecie strzelać. Poprosimy o mit numer jeden.

Suszarka to niepotrzebny mebel, który zajmuje dużo przestrzeni.

Okej, nie wszystko naraz. Spróbujmy pojedynczo. Zacznijmy od kwestii przestrzeni, ok?

Suszarka zajmuje dużo miejsca.

Świetnie, oto bardzo dobrze skonstruowany mit. I Jednocześnie, w przypadku urządzenia tej klasy, co suszarka automatyczna Slim, bardzo łatwy do obalenia. W tym celu wykorzystamy technikę wizualizacji.

A więc zwizualizujcie sobie dużą papierową torbę na zakupy, taką, jaką kupujecie w supermarketach, gdy zapomnicie z domu własnej, płóciennej. Jej wysokość to z reguły ponad 40 cm. Niedużo, prawda?

Właśnie tyle wynosi głębokość suszarek z linii Slim. Dokładnie rzecz biorąc: 46 cm. Jasne, są też suszarki, które potrzebują znacznie większej wnęki. Beko stworzyło linię Slim z myślą o mniejszych potrzebach metrażowych. Wymiary udało się tu zredukować aż o 23 proc. w porównaniu z innymi, klasycznymi suszarkami.

Nie oznacza to jednak, że większe “gabaryty”, czyli zasłony czy koce, będziecie musieli przeciskać do bębna przez “dziurkę od klucza. Podobnie jak ekrany w bezramkowych smartfonach, drzwi suszarek automatycznych Beko Slim zajmują znaczną przedniej powierzchni. Ich średnica wynosi aż 38 cm.
Ha! Skoro jest mniejsza, to pewnie ma mniejszą ładowność.

Ciekawy tok myślenia, bo sugeruje, że mieszkańcy mniejszych mieszkań brudzą mniej ubrań. Niestety, to kwestia trudna do zweryfikowania.

Wobec tego, projektanci Beko założyli, że wielkość naszego M nie ma przełożenia na ilość prania. Suszarki z linii Slim zachowują więc standardową ładowność 7 kg.

Warto jednak zaznaczyć, że jeśli rzeczywiście wasze potrzeby będą mniejsze, większość urządzeń posiada również tryb pracy ekspresowej: ładunek o wadze 1 kg wysuszą już w 30 minut.

Wymiary wymiarami, ale ja dalej nie mam miejsca w łazience na “drugą pralkę”.
Okej. Ale pralka jest? Świetnie. Teraz wystarczy uprzątnąć wszystkie ubrania i inne bibeloty, które na niej zalegają, zaopatrzyć się w specjalny łącznik pralka suszarka i viola! Miejsce na suszarkę magicznie się zmaterializowało.

Możliwość ustawienia urządzeń Beko jedno na drugim rozwiąże problem z brakiem przestrzeni w wielu małych, nieustawnych łazienkach.

Ale ja przecież mam w mieszkaniu tylko jeden odpływ wody….

Prawidłowo. Wężyk wpuszczony w ścianę jest potrzebny tylko pralkom. Suszarki mają specjalne zbiorniki, w których zbiera się woda odparowana z ubrań. Ich opróżnianie to proces w pełni manualny.

Może się i zmieści, ale w sumie to tylko dodatkowy koszt.

Praktycznie — tak, ale w ogólnym rozrachunku — właściwie nie. Czy wiesz, ile wynosi miesięczny koszt użytkowania suszarki Beko Slim? Proszę bardzo, można strzelać.

Biorąc pod uwagę, że wybierzemy urządzenie z energetyczną “odznaką” A+++ oraz że jedna kilowatogodzina kosztuje 60 gr., nasz miesięczny bilans kosztów powiększy się o 9, słownie: dziewięć, złotych. Odpowiedź na pytanie, czy to dużo, czy mało, to już kwestia indywidualna.

W jaki sposób Beko osiąga tak spektakularne ekonomicznie rezultaty? Dużo w tej kwestii zawdzięczamy zaawansowanym pompom ciepła. Dzięki innowacyjnej technologii, która wykorzystuje zarówno ich grzewcze, jak i chłodzące elementy, proces suszenia może odbywać się w najniższej możliwej temperaturze i, tym samym, być bardziej wydajnym energetycznie.

Technologia technologią, ale przecież suszenie mechaniczne niszczy ubrania.

Nie. Tu trzeba postawić sprawę jasno i kategorycznie. Nie możemy ręczyć za wszystkie suszarki na świecie, ale Beko Slim dba o ubrania i kropka.

Ruchy bębna zostały tak zaprogramowane, aby poruszać się delikatnie i nie naciągać szczególnie “wrażliwych” tkanin. Suszenie w niskiej temperaturze niweluje natomiast potencjalny efekt “ubranka dla lalek”. Swetry czy spodnie po wyciągnięciu z suszarki będą miały dokładnie ten sam rozmiar, co na metce, a nie o dwa numery niższy.

Jak suszę ubrania na “sznurku”, to przynajmniej nie są wymięte.

To fakt. Mają również stylowy “pasek” odciśnięty w miejscu przewieszenia tkaniny. Postawmy sprawę jasno: suszenie na rozstawionej w przedpokoju metalowej suszarce w niczym nie jest lepsze od suszenia ubrań w suszarce Beko Slim.

Wręcz przeciwnie. Ubrania wystawione na działanie światła słonecznego mogą tracić kolory. Sam proces suszenia jest natomiast dość ślamazarny i uzależniony od mało przewidywalnych czynników jak prognoza pogody. Czy muszę jeszcze dodawać, że suszarki “analogowej” absolutnie nie da się ustawić na pralce?

Proces suszenia w suszarkach automatycznych jest, siłą rzeczy, przewidywalny. Dodatkowo, każda suszarka z czujnikiem Flexi Sense sama doskonale wie, jak długo należy suszyć ubrania o różny mstopniu wilgotności. Jedyne co musisz ustawić, to żądany stopień suszenia.

I teraz najlepsze: ubrania po wyciągnięciu z suszarki są gotowe do noszenia. W większości przypadków nawet nie pomyślisz o tym, żeby wyciągać deskę do prasowania. O! I to jest pomysł na zwiększenie przestrzeni w mieszkaniu. Zbędny mebel, który zajmuje sporo miejsca to na pewno nie suszarka. Z kolei deska do prasowania…

Artykuł powstał we współpracy z Beko.