Ten bestsellerowy thriller zekranizują producenci „Hejtera”. Musisz to przeczytać

Karolina Kałędkowska
Ta seria nie schodzi z ust czytelników od dwóch lat. Rzadko się zdarza, by kryminał lub thriller miał tak znakomite przyjęcie zarówno wśród krytyki, jak i masowego odbiorcy. O czyich książkach mowa?
Jakub Szamałek, Autor ''Gdziekolwiek spojrzysz" Mat. prasowe
Oczywiście o serii „Ukryta sieć” Jakuba Szamałka. Polecali ją między innymi Wojciech Chmielarz, Marcin Dorociński, Sylwia Chutnik, Vincent V. Severski, Marcin Meller i… Anna Mucha. Jakby tego było mało, prawa do ekranizacji „Ukrytej sieci” zostały kupione przez producenta m.in. „Sali samobójców. Hejter” Jana Komasy. Za dystrybucję filmu odpowie gigant na polskim rynku filmowym – Monolith Films.

Tymczasem na rynku wydawniczym właśnie ukazała się ostatnia część trylogii – „Gdziekolwiek spojrzysz”. Jeśli jeszcze macie wątpliwości, czy tę powieść warto poznać, czytajcie dalej.
Trylogia Jakuba SzamałkaMat. prasowe
Po pierwsze nie można sobie wyobrazić mocniejszego zakończenia. Po przeczytaniu ostatniej strony książki czytelników uderza jedna rzecz – jej wbijająca w fotel aktualność. „W momencie złożenia tekstu do redakcji ta książka zawierała śladowe ilości science fiction. W momencie druku – już nie”. Nikt tak jak Jakub Szamałek nie opisuje tak wciągająco szaleńczo zmieniającego się świata mediów, przestępczości łączącej się z polityką, fake newsów, hakerowych spisków i brudnych zakamarków sieci.


Ale nie tylko brawurowe tempo, mroczna tajemnica i misternie utkana intryga kryminalna są głównym atutem tej serii. Jakub Szamałek przede wszystkim stworzył główną bohaterkę na miarę naszych czasów – młoda dziennikarka Julita Wójcicka to postać, w której można się zakochać.
Mat. prasowe
W „Gdziekolwiek spojrzysz” inteligentna i wyszczekana reporterka odkryje, że międzynarodowi przestępcy, których śladami podąża od kilku lat, zainteresowali się niespodziewanie… zbiorami bibliotecznymi. Kluczem okaże się sztuczna inteligencja, celem – walka o władzę. „Nie mam wątpliwości. Zaczyna się rewolucja. I ja chcę być na jej czele, wśród wygranych” – mówi jeden z głównych oponentów Wójcickiej.


Przy całej sensacyjnej, kryminalnej otoczce w trylogii Jakuba Szamałka nie brakuje jednak humoru. Dialogi skrzą się dowcipem, a postaci są wiarygodnie zbudowane. Z niejednym z bohaterów można się utożsamić. Ich losy nie są zbudowane wyłącznie wokół śledztwa, odsłaniającego mroczną stronę naszej rzeczywistości.

Widzimy ich borykających się ze zwykłymi problemami, zajętych prywatnymi dylematami oraz codziennością, w której nie ma miejsca na refleksje o tym, co ukryte. Świetnie poprowadzone wątki obyczajowe są niewątpliwie jedną z najsilniejszych stron tych elektryzujących thrillerów. To także dzięki nim czytelnik zostaje całkowicie wchłonięty przez powieściowy świat „Ukrytej sieci”.

Jeśli potrzebujecie dobrej odskoczni od tego, co się dzieje za oknem – tę trylogię pochłoniecie w kilka wieczorów.

Artykuł powstał we współpracy z wyd. Foksal