Miejsca w szpitalu na Narodowym skończą się szybko. Prognoza Grzesiowskiego pokazuje skalę problemu

Karol Górski
Sytuacja epidemiologiczna w Polsce wygląda źle, a nawet bardzo źle. Tymczasem dr Paweł Grzesiowski twierdzi, że w rzeczywistości zakażeń jest znacznie więcej niż w statystykach. Lekarz wskazał też, kiedy zabraknie miejsc w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Przedstawione liczby robią duże wrażenie.
Grzesiowski twierdzi, że miejsc na Narodowym starczy na... 3 dni. Fot. naTemat
"W ciągu 2 tygodni prawie 2000 hospitalizacji z powodu COVID-19 na Mazowszu, co stanowi ~1/10 wszystkich łóżek szpitalnych. W ostatnim tygodniu średnio 150 nowych hospitalizacji dziennie. Jeśli szpital na Narodowym ma 500 łóżek, to przy tej zachorowalności, wystarczy na… 3 dni” – wyliczył na Twitterze dr Paweł Grzesiowski.

Lekarz był też gościem TVN24. Na antenie stacji został zapytany o faktyczną liczbę zakażeń. – Nie miejmy złudzeń, że ten obraz, który w tej chwili widzimy, to jest obraz prawdziwy. Dziś prawdopodobnie nie jest 20 tysięcy chorych, tylko – boję się to powiedzieć – ale być może nawet 200 tysięcy – stwierdził Grzesiowski.


Jego wyliczenia na pierwszy rzut oka wyglądają szokująco, ale w gruncie rzeczy pokrywają się z tym, o czym eksperci mówili od dawna. Wielu wirusologów podkreślało, że faktyczne przyrosty są dziewięć czy dziesięć razy wyższe niż te wykazywane w statystykach. Wychodzi więc na to, że teraz, gdy dzienna liczba zakażeń wystrzeliła do ponad 20 tys., nowych przypadków jest mniej więcej tyle, ile wskazuje Grzesiowski.

W piątek MZ poinformowało o kolejnym rekordowym przyroście. W ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano ponad 21 tys. tys. przypadków koronawirusa. Malutki pozytyw jest taki, że zmarło znacznie mniej osób niż w czwartek, gdy ofiar śmiertelnych było ponad 300.

Czytaj także: Rząd na serio rozważa całkowity lockdown. Wyciekła data, od kiedy możliwe zamknięcie kraju

źródło: TVN24