Policja podała bilans Strajku Kobiet w Warszawie. Zatrzymano kilkudziesięciu nacjonalistów

Adam Nowiński
W mediach społecznościowych stołeczna policja podsumowała piątkowe protesty kobiet w Warszawie. Łącznie podczas Strajku Kobiet zatrzymano 37 osób. 35 z nich to nacjonaliści, którzy próbowali napaść na Polki na Starym Mieście oraz przy rondzie de Gaulle'a. Przy zatrzymanych znaleziono broń białą i materiały pirotechniczne.
Policja podała jaka jest liczba zatrzymań po Strajku Kobiet. Zatrzymano 37 osób, z czego 35 to atakujący Polki nacjonaliści. fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
"Wśród zatrzymanych są osoby uczestniczące w zajściach, do których doszło na Starym Mieście oraz w pobliżu ronda de Gaulle'a. Policjanci zatrzymali ponad 30 osób. Wszystkie są przewożone do jednostek policji w celu wykonania dalszych czynności procesowych" – napisała na Twitterze warszawska policja.
Później doprezycowano, że podczas protestu kobiet w stolicy zatrzymano 37 osób, z czego 35 z nich to pseudokibice, którzy atakowali uczestniczki Strajku Kobiet w rejonie Starego Miasta i ronda de Gaulle'a. Narodowcy próbowali ukryć się w szeregach obrońców kościoła na placu Trzech Krzyży, ale ostatecznie funkcjonariusze ich otoczyli i wyłapali tych, którzy brali udział w incydentach.
"Przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli różnego rodzaju pałki, w tym teleskopowe, gazy obezwładniające, dużo wyrobów pirotechnicznych. Zdecydowane działania pododdziałów prewencji i policjantów po cywilnemu pozwoliły na skuteczne zapewnienie bezpieczeństwa w centrum miasta" – dodaje policja i pokazuje zdjęcia zabranych narodowcom "fantów".


Przypomnijmy, że według szacunków służb miejskich we wczorajszym proteście kobiet w Warszawie brało udział około 150 tysięcy osób. W sieci już pojawiają się komentarze, że była to największa manifestacja w demokratycznej Polsce.

Czytaj także: Na Warszawę i co dalej? W poniedziałek Strajk Kobiet planuje "blokadę wszystkiego"