GIS przedstawił nowa definicję przypadku covid-19. To może wpłynąć na statystykę zakażeń

Adam Nowiński
Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego wprowadzenie testów antygenowych odciąży laboratoria i usprawni system diagnozowania chorych na covid-19. Ma to także drugie dno, bo może drastycznie podnieść statystyki covidowe.
GIS pozwala na uwzględnianie w statystykach nowego rodzaju testów. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
GIS wprowadził nową definicję przypadku covid-19. Od początku listopada chorym jest w tym przypadku osoba, u której wystąpił co najmniej jeden z poniższych objawów:

‐ kaszel
‐ gorączka
‐ duszność
‐ utrata węchu o nagłym początku
‐ utrata lub zaburzenia smaku o nagłym początku.

Czytaj także: Testy na koronawirusa zamówione przez MZ nie nadają się do użytku. Nie wykrywają covid-19

Może to być także osoba, u której wykryto zmiany w obrazie radiologicznym płuc, które wskazują na covid-19 lub w materiale klinicznym wykryto kwas nulkeinowy SARS-CoV-2 albo antygen wirusa SARS-CoV-2. O nowej definicji mówił na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.


Nowością w jej treści jest ostatni zapis, który dopuszcza wykonywanie testów antygenowych, które są szybsze i łatwiejsze do wykonania. Może je przeprowadzić każdy członek personelu medycznego i nie potrzeba do tego wykwalifikowanego diagnosty. Wynik takiego testu otrzymuje się po trzech godzinach, a nie jak w przypadku testów PCR po dobie lub trzech dniach.

Eksperci i lekarze podkreślają jednak, że wprowadzenie testów antygenowych może poważnie zmienić bilans koronawirusa w Polsce. Wszystko dlatego, że test antygenowy wykonuje się u osób z objawami choroby, co w większości przypadków jest równoznaczne z dodatnim wynikiem badania.

Jeśli dodamy do tego fakt, że takich testów na dobę można zrobić więcej niż testów PRC, to bardzo prawdopodobne, ze już niedługo w Polsce może wzrosnąć dobowa liczba nowych przypadków koronawirusa.

Czytaj także: Zrobiłeś test na SARS-CoV-2 prywatnie i masz pozytywny wynik? Dla systemu nie istniejesz