P&G zapowiada rewolucję. Wiemy, kiedy na półkach pojawią się wielorazowe butelki szamponów

Monika Przybysz
Zazwyczaj to wielkie koncerny wyznaczają trendy. Tym razem to jednak my, konsumenci możemy przybić sobie piątkę i powiedzieć: “Udało się”. Chcieliśmy wielorazowych opakowań? To dostaniemy - przynajmniej od P&G.
Fot. materiały prasowe
Już w przyszłym roku na półkach drogerii pojawią się aluminiowe opakowania szamponów takich jak Aussie czy Head&Shoulders, a wraz z nimi - ekologiczne opakowania uzupełniające.

- Konsument jest naszym szefem - przekonuje Artur Litarowicz, Senior Vice President, General Manager of Hair Care P&G Europe. W rozmowie z naTemat tłumaczy, jak dużym krokiem dla całego koncernu jest wprowadzenie nowych, ekologicznych opakowań i zapowiada możliwie jak najszybsze wdrożenie kolejnych etapów ekologicznej “rewolucji”.

P&G wprowadza aluminiowe butelki szamponów do włosów oraz wdraża system ponownego napełniania butelek. Jak dużą rewolucją jest to posunięcie - zarówno w skali firmy, jak i na tle innych globalnych koncernów?

Jestem głęboko przekonany, że zrównoważony rozwój to wysiłek zespołowy, który muszą wspólnie podejmować wszystkie firmy i interesariusze. Kiedy więc ktoś z branży wprowadza innowacje w tej przestrzeni, jestem szczęśliwy.

W P&G Hair Care Europe skupiliśmy się na wprowadzaniu innowacji i rozwiązań na masową skalę, aby zmaksymalizować nasz pozytywny wpływ i to właśnie jest przełomowe w tym rozwiązaniu.

Innowacja, którą ogłosiliśmy w zeszłym tygodniu sprawi, że możliwe będzie ograniczenie zużycia ilości pierwotnego plastiku odpowiadającej 300 milionom butelek każdego roku, co w szerszej perspektywie oznacza mniejsze zużycie pierwotnego plastiku w naszych butelkach o 50 proc. w porównaniu z rokiem 2016, kiedy rozpoczęliśmy naszą podróż w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Artur Litarowicz, Senior Vice President, General Manager of Hair Care P&G EuropeFot. materiały prasowe
Jak długo trwały przygotowania do wdrożenia wspomnianego wyżej systemu? Kiedy w sklepach pojawią się pierwsze aluminiowe butelki oraz opakowania uzupełniające z logo P&G?

Przyspieszamy realizację naszych celów w zakresie zrównoważonego rozwoju nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że chcemy. Zazwyczaj tego rodzaju innowacje powstają w ciągu 2-3 lat.

Jeszcze sześć miesięcy temu nie mieliśmy możliwości, żeby wyprodukować i wdrożyć innowację, którą teraz zapowiedzieliśmy. Ale mając pełen pasji zespół, postawiliśmy sobie za cel znalezienie rozwiązania. Poświęciliśmy temu projektowi naszą energię i zasoby i dziś mamy rozwiązanie, które od 2021 r. będzie dostępne na europejskich rynkach.

Czy to oznacza, że nasza podróż się skończyła? Oczywiście nie. Musimy nadal inwestować w badania i rozwój oraz nawiązywać odpowiednie partnerstwa w tej przestrzeni, aby móc nadal przyspieszać realizację naszych celów.

Wprowadzenie wielorazowych opakowań wiąże się z oszczędnościami: dla środowiska, dla konsumentów. A dla firmy?

W P&G powtarzamy jak mantrę, że „konsument jest naszym szefem”. Chcemy więc wspierać konsumentów w ich wysiłkach związanych ze środowiskiem i dążeniem do postępowania w sposób coraz bardziej zrównoważony, jeśli chodzi o codzienną pielęgnację.

Jeśli istnieją rozwiązania, które niosą za sobą oszczędności zarówno dla środowiska, konsumenta, jak i firmy, przy jednoczesnym zapewnieniu doświadczeń związanych z używaniem produktu na najwyższym poziomie, to świetnie.

Jednak w naszej pracy skupiamy się na konsumentach - dostarczanie im najlepszych wrażeń dotyczących naszych produktów w sposób przyjazny dla środowiska zawsze będzie naszym celem przewodnim, nawet jeśli będzie się to wiązało z wyższymi kosztami dla firmy.

Dlaczego to właśnie szampony jako pierwsze trafią do wielorazowych butelek? Które produkty są następne w kolejce?

Nasz system butelek wielokrotnego użytku i wkładów uzupełniających dla szamponów to krok w kierunku bardziej odpowiedzialnego pakowania produktów. Biorąc pod uwagę, że konsumenci na ogół używają więcej szamponu niż odżywki - i dlatego częściej wymieniają butelki - możemy wywrzeć większy wpływ, skupiając się najpierw na właśnie na tym produkcie. Pracujemy nad kolejnymi innowacjami i podzielimy się szerzej naszymi planami, kiedy będziemy na to gotowi.
Fot. materiały prasowe
Jaki procent opakowań z logo P&G powstaje dzisiaj z pierwotnego plastiku? Ile opakowań powstaje natomiast z plastiku pochodzącego z recyklingu?

Problemem nie jest wykorzystanie plastiku samego w sobie, ale fakt przedostawania się odpadów z tworzyw sztucznych do środowiska, a zwłaszcza do oceanów. Jako P&G zobowiązaliśmy się, że żadne opakowanie P&G nie trafi do oceanu.

Razem z naszymi partnerami edukujemy konsumentów w zakresie właściwego sposobu postępowania ze zużytymi butelkami, ale wiemy też, że ogromna odpowiedzialność spoczywa na naszych barkach jako producentach.

Dlatego też idziemy o krok dalej, ograniczając zużycie pierwotnego plastiku i wprowadzając system składający się butelek wielokrotnego użytku i wkładów uzupełniających, żeby umożliwić konsumentom korzystanie z ich ulubionego produktu w bardziej zrównoważony sposób. Ale nie poprzestajemy na tym.

Dążymy do tego, żeby wszystkie nasze butelki do szamponów i odżywek nadawały się do recyklingu. W sumie ograniczymy zużycie pierwotnego plastiku o 50% w porównaniu z rokiem 2016. Oznacza to redukcję o równowartość 300 milionów butelek z pierwotnego plastiku każdego roku.

Jakie inne działania na rzecz zrównoważonego rozwoju podejmowane przez P&G należą, Pana zdaniem, do najważniejszych?

Jako P&G zobowiązaliśmy się, że żadne opakowania naszych produktów nie będą trafiały do oceanu, a rozwiązanie, które ogłosiliśmy w ramach kategorii produktów do pielęgnacji włosów jest kolejnym krokiem w tej podróży. Ale nie poprzestajemy na tym, ani jako P&G Beauty, ani jako cała firma, i ogłosiliśmy ambitne cele, które chcemy zrealizować do 2030 r. Obejmują one zrównoważony rozwój, równość i integrację.

Jako firma mamy wyjątkową możliwość promowania dialogu, wpływania na postawy, zmiany zachowań, propagowania równości i integracji oraz pomagania konsumentom, którzy używają naszych marek, w wywieraniu pozytywnego wpływu. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na naszych stronach.
Fot. materiały prasowe
Na przestrzeni ostatnich lat branża beauty wyrosła na jedną z bardziej wrażliwych na kwestie społeczne: konsumenci poszukują kosmetyków organicznych, wegańskich, nietestowanych na zwierzętach. Czy P&G dostrzega tę tendencję? W jaki sposób koncern reaguje na te potrzeby?

Kryzys COVID-19 pokazał, że najbardziej odporne społeczności i korporacje myślą systemowo, żeby rozwiązywać pilne i złożone problemy. Dla branży kosmetycznej oznacza to pójście dalej niż działanie w zakresie zrównoważonego rozwoju, żeby w pełni uwzględnić wzajemne powiązania wszystkich aspektów rozwoju produktu i korporacyjnych uwarunkowań – wszystkiego tego, co ma wpływ na konsumentów i na świat, w którym żyjemy.

Dzięki naszej platformie P&G Responsible Beauty, pracujemy na skrzyżowaniu naszych pięciu podstawowych zasad, czyli jakości produktu i jego działania, bezpieczeństwa, zrównoważonego rozwoju, przejrzystości oraz równości i integracji. Ponieważ decyzja podjęta w jednym z tych obszarów może pozytywnie lub negatywnie wpłynąć na inny. My i reszta branży mamy obowiązek patrzeć zawsze całościowo.

„Ambition 2030” to dokument, w którym P&G zobowiązuje się do zmniejszenia wpływu swojej działalności na środowisko. Czy istnieje szansa, że niektóre z tych założeń uda się zrealizować przed terminem? Jaki na dzisiaj jest status realizacji strategii „Ambition 2030”?

Kiedy w P&G wyznaczamy sobie cel, podejmujemy również konkretne kroki, aby go osiągnąć. Przykładem są nasze cele na rok 2020, z których wiele osiągnęliśmy przed planowanym terminem.

Mamy wspaniały zespół ludzi, a część naszego programu na 2030 rok dotyczy naszych pracowników. Chcemy mieć pewność, że każdy pracownik postrzega siebie jako część rozwiązania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Jeśli chodzi o cele na 2030 r., to w przypadku kategorii Hair Care w Europie, nasze ogłoszenie dotyczące wprowadzenia opakowań do wielokrotnego napełniania przesuwa realizację części zobowiązań już na 2021 r.
Fot. materiały prasowe

Artykuł powstał przy współpracy z P&G.