Syn Czarneckiego stanie przed sądem. Ma odpowiedzieć za atak z nożem podczas sylwestra
Poseł PiS Przemysław Czarnecki stanie przed sądem. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, warszawska prokuratura skierowała wobec syna Ryszarda Czarneckiego akt oskarżenia. To finał blisko dwuletniego śledztwa. Polityk PiS konsekwentnie nie przyznaje się do winy.
Impreza w mieszkaniu posła Czarneckiego
Sprawa dotyczy wydarzeń w noc sylwestrową z 31 grudnia 2018 r. na 1 stycznia 2019 r. Poseł Przemysław Czarnecki po pijanemu nad ranem miał zaatakować nożem jednego z uczestników imprezy w jego mieszkaniu na warszawskim Wilanowie. Policję zaalarmowała żona posła.Czytaj także: Po awanturze w domu Przemysława Czarneckiego poseł PiS zrzekł się immunitetu
Żona Przemysława Czarneckiego wzywała pomocy, ponieważ jej mąż miał ranić nożem w dłoń ich gościa - uczestniczącego w sylwestrowej imprezie chrzestnego ich dziecka. Motywem agresji miały być sprawy osobiste.
Tuż po tym, jak relacje o tych zdarzeniach dotarły do mediów, Czarnecki zaprezentował zupełnie inną wersję wydarzeń. Zapewniał, że nad ranem w Nowy Rok jego gość był pijany, a on całkowicie trzeźwy. I zarzekał się w rozmowie z mediami, że na pewno nie zaatakował uczestnika imprezy w jego mieszkaniu.
– Potwierdzam, że w moim domu interweniowała policja, którą sam wezwałem. W sylwestrowy wieczór byliśmy we trójkę. Ja, moja żona i nasz znajomy, chrzestny córki. Mężczyzna według mojej wiedzy rozciął sobie dłoń. Podobno mnie za to obwinia, ale to nieprawda, gdyż nawet nie byłem bezpośrednim świadkiem zdarzenia – stwierdził wówczas polityk.
Akt oskarżenia wobec Przemysława Czarneckiego
Prokuratura doszła jednak do innych wniosków. Jak dowiedział się portal tvn24.pl,do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia wobec posła. Przemysław Czarnecki sam wcześniej zrzekł się immunitetu.
Jak potwierdziła prokuratura, poseł PiS został oskarżony o przestępstwo z artykułu 157 kodeksu karnego, par. 1., który mówi o "średnim uszczerbku na zdrowiu" i przewiduje karę więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat. Już wcześniej media donosiły, że pełnomocnik poszkodowanego będzie się domagał zmiany kwalifikacji czynu i wyższej kary dla Przemysława Czarneckiego.
Sam poseł zapewnia o swojej niewinności. – Mam nadzieję, że szybko uda mi się oczyścić moje imię przed niezawisłym sądem – powiedział portalowi polityk.
źródło: tvn24.pl