Braun wykluczony z obrad! Za żenujący występ bez maski na mównicy sejmowej
"Bohaterem" sejmowego wieczoru był oczywiście Mateusz Morawiecki, który wygłosił mowę w stylu wstępu do Polexitu. Ale głośno było także o Grzegorzu Braunie z Konfederacji, który wszedł na mównicę bez maseczki.
Czytaj także: Porażające wystąpienie Morawieckiego w Sejmie. Brzmiało jak wystąpienie ws. Polexitu
Czytaj także: 5 najbardziej kuriozalnych haseł Morawieckiego. Tak szczuł na UE w Sejmie [CYTATY]
Korwin-Mikke miał przygotowaną rezerwową maseczkę, ale ostatecznie schował ją do kieszeni. Braun udawał, jakby nic się nie działo. – Czy ja mogę już zabrać głos? – dopytywał. – Jak pan założy maskę – odpowiedział Czarzasty.
– Proszę pana o rozsądek. Znamy pana książkę, jest cudowna. Mógłby pan założyć maskę i nas nie ośmieszać? Wszystko biorę na siebie – mówił polityk Lewicy. Nie poskutkowało nawet przytoczenie odpowiedniego zapisu regulaminu Sejmu, czego domagał się Braun.
Cała sytuacja skończyła się tak, że Czarzasty wykluczył Brauna z obrad i ogłosił przerwę. Polityk Konfederacji zabrał książkę pt. "Fałszywa epidemia" i oddalił się w nieznanym kierunku.