Włącz leczenie, jeśli tylko możesz. Twoje choroby nie poczekają, aż minie pandemia
To, jak wygląda nasze życie w tych trudnych czasach, można podsumować takim oto stwierdzeniem: niektóre aktywności kontynuujemy, pewne podejmujemy w innej formie, a z reszty rezygnujemy. W tej ostatniej grupie parodoksalnie znalazła się... troska o własne zdrowie. I wcale nie chodzi o przestrzeganie zasady DDM, lecz o fakt, że wielu z nas zaniechało terapii różnych przewlekłych schorzeń.
Trądzik jest przewlekłą chorobą skóry, która wymaga troski i regularności, czyli długotrwałej terapii•Olga Yastremska / 123rf.com
Podczas gdy w czerwcu 61 proc. badanych wskazywało, że w trakcie zalecanej izolacji społecznej korzystało z wizyt/konsultacji u dermatologa, w listopadzie odsetek ten się zwiększył i wyniósł prawie 80 proc. Skąd ta zmiana? Prawdopodobnie znaczna część respondentów zaobserwowała u siebie pogorszenie stanu skóry, co z kolei mogło być spowodowane zaniedbaniem kwestii leczenia u dermatologa.
– Nie ma co się oszukiwać, że obecny kryzys z jednej strony uczulił nas na jedne choroby, szczególnie te dotyczące układu oddechowego, a z drugiej "rozleniwił" w monitorowaniu tych mniej groźnych, ale dokuczliwych. Sam padłem ofiarą myślenia "od tego się przecież nie umiera", więc nie muszę spieszyć się z konsultacją lekarską – komentuje Andrzej, który od lat zmaga się z trądzikiem.
Terapia przewlekłych schorzeń skóry wymaga regularnych konsultacji lekarskich u dermatologa•goodluz / 123rf.com
Trwająca kampania #WłączLeczenie ma uczulić pacjentów z trądzikiem i innymi przewlekłymi chorobami skóry, że leczenie tych schorzeń powinno stać się rutyną taką jak robienie zakupów czy mycie zębów. Ponieważ jednak na własną ręką nie jesteśmy w stanie prowadzić terapii (chyba że sami jesteśmy lekarzami), owa rutyna musi uwzględniać regularne konsultacje u specjalisty, chociażby w celu przepisania odpowiednich leków.
Oczywiście obecna sytuacja utrudnia dostęp do lekarzy specjalistów. To zrozumiałe, że nie wszyscy mają komfort, by zapisać się na wizytę stacjonarną u dermatologa w dogodnym dla siebie miejscu i czasie. Twórcy kampanii #WłączLeczenie zwracają jednak uwagę, że nie można mówić o skutecznym leczeniu przewlekłej choroby skóry np. trądziku, jeśli nie towarzyszy temu postanowieniu długotrwała terapia.
Jeśli nie mamy innej możliwości, skorzystajmy z dermatologicznych konsultacji online. Najgorsze, co możemy zrobić, to przerwać terapię•Sergey Peterman / 123rf.com
– Jeśli ktoś dotąd nie rozmawiał z lekarzem przez ekran komputera, e-wizyta może wydawać się mniej wartościową formą konsultacji dermatologicznych. Przy dobrej jakości obrazu taka porada może dać wiele korzyści. Ja wychodzę z założenia, że lepsza wizyta przez internet niż żadna. Najgorsze, co można zrobić, to nic nie robić – przekonuje leczący się na trądzik Krystian, który skorzystał z konsultacji online u dermatologa.
Do największych zalet zdalnych konsultacji z lekarzem należą oszczędność czasu oraz możliwość uzyskania e-recepty oraz e-skierowań na dodatkowe badania online. Przed pierwszą e-wizytą u nowego lekarza należy przygotować podstawowe dane osobowe oraz historię dotychczasowej terapii, w tym spis stosowanych leków, aby lekarz mógł przygotować kartę dermatologiczną. Kolejne e-wizyty będą opierały się o zebrany wywiad i postępy w leczeniu schorzenia, czyli tak jak stacjonarne konsultacje.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Galderma