Remdesivir miał być najlepszym lekiem na COVID-19. Teraz WHO... odradza jego stosowanie

Karol Górski
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odradza stosowanie remdesiviru u osób chorych na COVID-19. Powodem takiej decyzji jest brak dowodów wskazujących na skuteczność leku.
Remdesivir był uważany za najskuteczniejszy lek na koronawirusa. Fot. Felipe Caparros Cruz /123RF
Nowa rekomendacja WHO dotycząca remdesiviru została wydana 20 listopada. Przez kilka miesięcy lek ten uważany był za najskuteczniejszą znaną terapię dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Ostatnie badania obaliły jednak teorię o jego skuteczności. Teraz stanowisko niekorzystne dla zwolenników remdesiviru oficjalnie zajęło WHO.

Analizy prowadzone były od połowy października przez grupę międzynarodową grupę 33 ekspertów. Wzięto pod uwagę wyniki badań 7 tys. pacjentów. "Dowody nie wykazały znaczącego wpływu na śmiertelność, potrzebę mechanicznej wentylacji, czas leczenia ani innych wyników ważnych dla pacjenta" – czytamy na stronie WHO.


Czytaj także: Polacy "rzucili się" na amantadynę. Sprawdzamy, co wiadomo o leku na koronawirusa

W październiku Światowa Organizacja Zdrowia po raz pierwszy poinformowała, że remdesivir może jednak nie wpływać na leczenie chorych na COVID-19. Takie wnioski płynęły z badań "Solidarity" przeprowadzonych pod patronatem organizacji. Wtedy WHO podkreślało jednak, że mowa jedynie o wstępnych wynikach.

Już wiosną amerykańscy naukowcy twierdzili, że jest odwrotnie. Remdesivirem był podobno leczony m.in. Donald Trump. Wciąż urzędujący prezydent USA przekonywał o skuteczności leku i rekomendował podawanie go wszystkich chorym.

źródło: WHO