Rolnicy wycofali się z warszawskich ulic. Spisali ich policjanci, posypały się mandaty

Ola Gersz
Po kilku godzinach zakończył się sobotni antyrządowy protest rolników w Warszawie. Dalszą manifestację uniemożliwiła protestującym policja. Uczestnicy zostali spisani i posypały się mandaty. – Policja polska słusznie straciła zaufanie – krytykował funkcjonariuszy lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Protest rolników w Warszawie został zakończony. Policja spisała uczestników. Fot. Facebook / Agrounia
Sobotni protest rolników w Warszawie rozpoczął się już o godzinie 5 rano. Protestujący, którzy przyjechali do stolicy ciągnikami, zablokowali nad ranem skrzyżowanie ul. Płockiej z Kasprzaka, rozrzucili też na ulicach kapustę. "Jak mówiliśmy tak zrobiliśmy. Przyjechaliśmy i nadal jesteśmy traktorami na ulicach Warszawy" – pisała po godzinie 7 Agrounia na Facebooku.

Na miejsce przyjechała policja, która uniemożliwiała dalszy protest – podkreślała, że manifestacja jest nielegalna. "Na ulicy Kasprzaka policjanci zatrzymali kierujących ciągnikami rolniczymi. Trwają legitymowania. Nakładane są mandaty karne. Na miejsce wezwano pierwsze holowniki. Do osób kierowane są komunikaty o zachowanie zgodne z prawem" – napisała Komenda Stołeczna Policji na Twitterze przed godziną 9. Jak informuje PAP, protestujący byli zmuszeni zakończyć protest i zjechać z ulic stolicy. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak polecił protestującym, aby się wycofali, więc w Warszawie nie ma już żadnych blokad. – Policja polska słusznie straciła zaufanie. Nie zasługujecie na to, żeby być nazywani obrońcami społeczeństwa – krytykował działania policji Kołodziejczak.


– 70 osób zostało wylegitymowanych – 30 z nich dostało mandat karny, a wobec pięciu zostaną skierowane wnioski o ukaranie do sądu. Mówimy tutaj o wykroczeniu w ruchu drogowym – niestosowaniu się do znaków i ogólnym stanie technicznym pojazdów. Skierujemy również notatki do sanepidu – powiedział dziennikarzom rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.

Protest rolników w Warszawie


Protest rolników w Warszawie był sprzeciwem wobec działań rządu PiS podczas pandemii koronawirusa. Zmagający się ze stratami finansowymi rolnicy domagają się m.in. zamrożenia spłat kredytów, zdrowej konkurencji na rynku, a także tego, by polska żywność była priorytetem.

– Dzisiaj widać, że Prawo i Sprawiedliwość się skończyło. Że oni już nie mają pomysłu dalej, co robić w Polsce – mówił wcześniej lider Agrounii Michał Kołodziejczyk w RMF FM.

źródło: TVN24