Wujek Anny Cieślak czeka na jej ślub z dyrektorem TVN-u. "Dawno już nie tańczyłem"

Joanna Stawczyk
Bronisław Cieślak, aktor a prywatnie wujek Anny Cieślak, przyznał, że niecierpliwi się na uroczystość zaślubin bratanicy. Póki co, ani aktorka ani Edward Miszczak nie dali mu oficjalnego zaproszenia.
Wujek Anny Cieślak dopytuje o datę jej ślub z Edwardem Miszczakiem. Fot. Instagram.com/ @ankacieslak X Dawid Żuchowicz/ Agencja Gazeta
Już w kwietniu informowaliśmy o gorącej nowinie ze świata show-biznesu. Dyrektor TVN-u związał się z młodszą od siebie o 26 lat aktorką – Anną Cieślak. Para przez długi czas nie afiszowała się publicznie związkiem.

Wówczas także głos w sprawie zabierał wujek kobiety, Bronisław Cieślak, którego znamy z jego głównej roli w serialu "07 zgłoś się":

– Szanuję ich decyzję. (…) Ludzie dorośli odpowiadają za swoje życie, mają prawo o nim decydować, robią, co chcą. Anię kocham, życzę jej wszystkiego najlepszego. Edwarda znam od bardzo dawna – mówił w kwietniu Cieślak w rozmowie z Plejadą.


Od wiosny aktorka i dyrektor programowy TVN pozostają w narzeczeństwie, a pogłoski o ich ślubie mnożą się bez końca. Mówi się, że Miszczak wręczył Annie Cieślak pierścionek zaręczynowy podczas romantycznych wakacji w tym roku.

Wujek aktorki nie omieszkał udzielić kolejnego komentarza o związku bratanicy na łamach tygodnika Świat&Ludzie.

"Ślub w rodzinie to zawsze wielkie szczęście"

Tym razem mowa już o ceremonii zaślubin znanej pary. Bronisław Cieślak zarzeka się, że póki co, nic nie wie o takim przedsięwzięciu, ale jednocześnie podkreślił, że czeka na to z niecierpliwością:

– Nie mam zielonego pojęcia. Jeśli dostanę zaproszenie, to wtedy powiem. Nawet moja najstarsza córka, która ma z Anią częsty kontakt, też tego nie wie. A pytałem ją o to dwie godziny temu. Ale ślub w rodzinie to zawsze wielkie szczęście, więc dlaczego nie? Dawno już nie tańczyłem, ostatnio trzy lata temu na ślubie mojej młodszej córki Zosi – mówił gwiazdor "07 zgłoś się" w rozmowie z gazetą.

Dodatkowo podkreślił, że darzy wybranka Anny dużą sympatią, ale nie zamierza angażować się w ich związek i naciskać.

– Ania jest już dorosła, może więc robić, co jej się podoba. Gdybym ten związek aprobował, czy był mu niechętny, to zawsze byłoby źle. Nie warto szukać w tym sensacji. A z panem Edwardem też się poznaliśmy. Przyszedł do pracy w Polskim Radiu, kiedy ja z niego odchodziłem. Nie widywaliśmy się często, ale bardzo go polubiłem – dodał aktor.

Czytaj także: Monolit z Warszawy robi furorę! Mówią o nim zachodnie media i jest już na Wikipedii

źródło: pudelek.pl